- Strona główna
- »
- Książki
- »
- Romanse
- »
- Chaos. Święci grzesznicy
Opis
Ruckus
Rosie
Podobno życie to piękne kłamstwo, a śmierć jest bolesną prawdą. Zgadzam się z tym.
Nikt nigdy nie sprawił, że poczułam się tak żywa, poza facetem, który nieustannie przypomina, że mój zegar tyka.
On jest moim błyszczącym, zakazanym owocem.
Uderzającym błędem, przeciwieństwem mojej dosadności, bezwstydności i szczerości.
Jest również byłym chłopakiem mojej siostry.
Ale zanim mnie osądzicie, powinniście wiedzieć jedno:
Ja pierwsza go zobaczyłam. Pierwsza zapragnęłam. Pierwsza pokochałam.
Jedenaście lat później wkroczył do mojego życia i zażądał drugiej szansy.
Dean Cole chce być moim jeźdźcem miedzianym. Mój rycerz w lśniącej zbroi w końcu się zjawił. Oby nie za późno.
Dean
Podobno najjaśniejsze gwiazdy gasną najszybciej. Zgadzam się z tym.
Ona sprawia, że moje myśli płoną.
Jest wyszczekana, złośliwa i ma wielkie serce.
W świecie, w którym wszystko jest nijakie, ona świeci niczym Syriusz.
Jedenaście lat temu los nas rozdzielił.
Ale niech tylko spróbuje zrobić to ponownie.
Dobranie się do niej nie będzie łatwe, nie bez powodu jednak nazywają mnie Szatanem.
Rosie LeBlanc jeszcze zobaczy, jaki jestem waleczny.
A zdobycie jej będzie moim najsłodszym zwycięstwem.
-
-45%22,14 zł
39,90 zł -
-45%22,14 zł
39,90 zł
-
-16%24,04 zł
28,60 zł -
-37%25,36 zł
39,90 zł -
-30%31,49 zł
44,90 zł -
-37%28,54 zł
44,90 zł -
-16%36,26 zł
43,15 zł -
-33%26,84 zł
39,90 zł -
-33%26,84 zł
39,90 zł -
-38%24,88 zł
39,90 zł -
-31%27,55 zł
39,90 zł -
-30%27,98 zł
39,90 zł
CHAOS
Podobno życie to piękne kłamstwo, a śmierć jest bolesną prawdą. Zgadzam się z tym.
Nikt nigdy nie sprawił, że poczułam się tak żywa, poza facetem, który nieustannie przypomina, że mój zegar tyka.
On jest moim błyszczącym, zakazanym owocem.
Uderzającym błędem, przeciwieństwem mojej dosadności, bezwstydności i szczerości.
Jest również byłym chłopakiem mojej siostry.
Ale zanim mnie osądzicie, powinniście wiedzieć jedno:
Ja pierwsza go zobaczyłam. Pierwsza zapragnęłam. Pierwsza pokochałam.
Jedenaście lat później wkroczył do mojego życia i zażądał drugiej szansy.
Dean Cole chce być moim jeźdźcem miedzianym. Mój rycerz w lśniącej zbroi w końcu się zjawił. Oby nie za późno.
Dean
Podobno najjaśniejsze gwiazdy gasną najszybciej. Zgadzam się z tym.
Ona sprawia, że moje myśli płoną.
Jest wyszczekana, złośliwa i ma wielkie serce.
W świecie, w którym wszystko jest nijakie, ona świeci niczym Syriusz.
Jedenaście lat temu los nas rozdzielił.
Ale niech tylko spróbuje zrobić to ponownie.
Dobranie się do niej nie będzie łatwe, nie bez powodu jednak nazywają mnie Szatanem.
Rosie LeBlanc jeszcze zobaczy, jaki jestem waleczny.
A zdobycie jej będzie moim najsłodszym zwycięstwem.”
No tu dużo pisać drygi tom cyklu Święci grzesznicy jest tak samo dobry jak pierwszy, a może nawet i i lepszy. Tym razem poznajemy historię Rosie i Deana, czyli bohaterów, których poznaliśmy już w pierwszym tomie. Rosie to siostra Millie, a Dean to przyjaciel Brutala i były chłopak Mille. Obawiałam się tego tomu i tego, że dostanę odgrzewanego kotleta, jednak na całe szczęście się pomyliłam, bo choć historia jest czasami dość przewidywalna, to udało się też autorce nie raz mnie zaskoczyć. Jeżeli czytaliście poprzedni tom, to wiecie, że Rosie choruje na nieuleczalną chorobę, jaką jest mukowiscydoza. Troszkę bałam się, jak autorka pociągnie ten wątek, by nie był on sztuczny i mało prawdziwy, ale moje obawy były na wyrost, bo wszystko zostało opisane bardzo naturalnie i prawdziwie. Autorka bez zbędnych ubarwień opisała, z czym zmagają się osoby dotknięte mukowiscydozą, na co mogą sobie pozwolić i jak radzą sobie z wiedzą, że ich czas jest policzony.
„Co sprawia, że czujesz się żywa?
Bawienie się różnym rodzajem ognia. Popełnianie błędów. Przyznawanie się do nich. Przyznawanie się do siebie. Branie tego, czego chcę, i sprawianie, że będzie moje. Nawet jeśli nie jest. Nawet jeśli nigdy nie będzie.”
Oczywiście nie mogę zapomnieć o Deanie, którego w ogóle nie polubiłam w poprzednim tomie. Jednak teraz, gdy poznałam jego historię, spojrzałam na niego zupełnie z innej strony. Oczywiście to nie tak, że od razu stał się cudownym i kochanym facetem. Tak zdecydowanie nie było. Jego serce zamieszkiwał mrok i mężczyzna niestety zmagał się z uzależnieniami, które niszczyły go nie tylko fizycznie, ale przede wszystkim psychicznie. Od lat kochał Rosie, jednak nie taki pisany był im los. Czy teraz gdy spotkali się po latach, uda im się być razem? Czy pozwolą sobie na uczucia, które przez lata chowali na dnach własnych serc? Tego oczywiście Wam nie zdradzę, ale zapewniam Wam, że ta książka dostarczy Wam wielu emocji, a historia w niej opisana zostanie z Wami na długi czas.
„Co sprawia, że czujesz się żywa?
Walka. By oddychać. By żyć. I nie odpuszczać.”
„Chaos” to naprawdę bardzo fajny romans z elementami erotyki. Scen seksu, jak i rozmów o seksie jest całkiem sporo, bo Dean to bardzo, bardzo, bardzo zboczony i napalony na Rosie mężczyzna. Na całe szczęście nie jest to wszystko przytłaczające i wszystko zostało opisane z dużym wyczuciem i smakiem, mimo tego, że autorka posługiwała się dość wulgarnym językiem. I choć dialogi między bohaterami prawie cały czas ociekały pożądaniem, to były także niesamowicie zabawne, bo zarówno Dean, jak i Rosie mieli dość cięte języki. Aaaaaa i muszę wspomnieć, że w książce znajdziecie fragmenty biblii. Jesteście zaskoczeni? Ja byłam i to bardzo.
„Co sprawia, że czujesz się żywa?
Dean. Dean Cole sprawia, że czuję się żywa.”
Polecam Wam tę powieść z czystym sumieniem. Autorka kolejny raz udowodniła mi, że potrafi pisać wciągające, zaskakujące i emocjonujące romanse. Świetnie sprawdziła się tutaj naprzemienna narracja, która umożliwiła mi zajrzenie do głów głównych bohaterów. Rozdziały z perspektywy Rosie momentami rozdzierały moje serce, bo jej myśli, w których godziła się z losem, były strasznie emocjonujące.
To naprawdę piękna historia o miłości, na drodze, której piętrzyło się mnóstwo kłód, a największą z nich była śmierć… Czy ta historia ma szansę na HAPPY END?
„Co sprawia, że czujesz się żywa?
Uczucie, że już niedługo… taka nie będę.”
Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Edipresse Książki.
Świetna kontynuacja!
Dość długo musieliśmy czekać na kolejny tom, ale już na samym wstępie mogę powiedzieć, że było warto. Ta część spodobała mi się o wiele bardziej od poprzedniczki. Tylko dlaczego, możecie zapytać, ale już Wam opowiadam.
Po pierwsze, książka spodobała mi się bardziej, ponieważ tutaj nie ma jak w poprzedniej, że główny bohater był świnią i po latach chce naprawić swoje błędy. W tej części główny bohater to naprawdę facet z dobrym charakterem, który był zakochany w jednej, ale za jej prośbą poszedł do innej. Taki obrót wydarzeń jakoś bardziej przypadł mi do gustu.
Bohaterowie też zostali według mnie lepiej wykreowani. Rosie pomimo choroby, nie poddawała się jej i chciała spełniać marzenia. Pragnęła być samodzielna i żyć po swojemu. Bardzo mi imponowała, za zawziętość, walkę i nie poddawanie się. Dean za to spodobał mi się, dlatego że pomimo swojej próżności i zboczonych tekstów, był uroczy. Jego zachowanie wynikało z chęci zakrycia swojej prawdziwej twarzy i przeszłości. Mężczyzna jest naprawdę kochany i pomysłowy. Popełnia czasami błędy, ale wyciąga z nich wnioski i stara się być lepszy, by zasłużyć na uznanie.
Powieść czyta się o wiele lepiej, szybciej i przyjemniej. Akcja jest bardziej dynamiczna i nie ma w tej takich postojów, że nic się nie dzieje. Oprócz relacji pomiędzy głównymi bohaterami, mamy również relacje Rosi z rodzicami czy siostrą. Dean też ma problemy z rodziną, no i z jeszcze jedną osobą.
Dlatego jeżeli pierwszy tom średnio przypadł mi do gustu, to dajcie szansę drugiemu. Na mnie wywarł o wiele więcej emocji i o mało się nie popłakałam na końcówce, a to coś znaczy! Nie mogę się doczekać się, aż sięgnę po trzeci tom, bo również zapowiada się na bombę emocjonalną.
chaos
L.J. Shen po raz kolejny mocno mnie zaskakuje. Kiedy to w "Intrydze" mieliśmy specyficzny związek, tak w tej książce następuje istna mieszanka. W tej historii poznajemy losy Rosie i Deana, ona to siostra Emily z poprzedniej części a on to najlepszy przyjaciel Brutala. Co łączy tę czwórkę? Miłość, którą początkowo obdarzyli nie tę kobietę, którą rzeczywiście kochali. Bardzo zaskoczyło mnie w tej części to, że autorka swoje epizody oparła na Biblii i dopiero teraz zrozumiałam dokładnie dlaczego seria nazwana została Święci grzesznicy. Jak zapewne pamiętacie to Rosie jest chora na mukowiscydozę, z każdym dniem jest wdzięczna losowi za to, że żyje i codziennie pyta siebie co sprawia, że czuje się żywa. To wszystko daje mocno do myślenia nad swoją własną ścieżką życia. Postać Deana nie różni się niczym od innych pewnych siebie i zarozumiałych bohaterów książek, jednak ma on coś, czego żaden inny nie posiada. Ma straszną historię, którą sam pozna dopiero w kulminacyjnym punkcie historii, a czytelnik ma okazję towarzyszyć Deanowi w bardzo trudnych chwilach jego życia. Autorka w genialny sposób zagrała czytelnikowi na nosie. Serio! Już dawno nie poczułam się tak mocno wkręcona, ale nie mogę Wam zdradzić szczegółów. Historia łapie za serce i sprawia, że można docenić to co się posiada. Zmusza nas również do refleksji nad własnym zdrowiem, w pewnym momencie miałam ochotę krzyczeć do autorki z prośbą, aby tylko książka miała inne zakończenie, bo to nie może mieć takiego końca. "Chaos" zdecydowanie wprowadzi chaos w Twoje myśli, życie i postrzeganie świata. Gwarantuje!
Jeśli jeszcze się zastanawiasz czy sięgnąć po tę książkę to stanowczo namawiam, żebyś poznał tę historię. Jest zdecydowanie lepsza niż "Intryga" i ma całkowicie inną akcję, która wciąga z każdą stroną.
Świetna kontynuacja
Jak już pisałam powyżej, pojawiły się emocje. Głównie odczuwałam je wszystkie, czytając myśli Rosie. Nie raz serce pękało mi z bólu, raz z radości a czasem ze smutku. Jednak mimo wszystko tak polubiłam tą dziewczynę, że byłam w stanie czuć to co ona i przez cały czas trzymałam za nią kciuki.
Gorący chaos
Z jednej strony jest to głupkowate i tandetne, z drugiej jednak fajne i odprężające. Bohaterowie są wyraziści, fabuła żywiołowa, a autorka nie bawi się w gładkie słówka.
Książka opowiada historię miłości przyprawionej nienawiścią, rozgrywającej się w scenerii przepychu i ograniczanej przez ciężką chorobę. Wiele elementów może tu irytować, jeśli nie przepadasz za tym gatunkiem literackim, ale jeżeli potraktujesz tę powieść jako rozrywkę i odskocznię od poważniejszych tytułów, to będziesz się przy niej dobrze bawić.
Chaos to taka bajka dla dużych dziewczynek, niegrzeczna, raczej przewidywalna, choć autorka przemyciła tu drobne elementy zaskoczenia. Nie jest to do końca moja bajka, lecz podobała mi się na tyle, że planuję sięgnąć po kolejny tom. Serię radzę czytać po kolei, zatem zanim popadniesz w totalny Chaos, czeka Cię równie wciągająca Intryga.