- Strona główna
- »
- Książki
- »
- Dla młodzieży
- »
- Dla młodzieży pozostałe
- »
- Cinder Saga Księżycowa Tom 1
Cinder Saga Księżycowa Tom 1
Wydawnictwo: Papierowy Księżyc
Kategoria: Dla młodzieży pozostałe
Informacja o produkcie
- Nr katalogowy:
- MR07786486
- Okładka:
- Twarda
- Data Premiery:
- 2017-11-17
- Liczba stron:
- 416
- ISBN:
- 978-83-65830-24-1
- EAN:
- 9788365830241
Opis
Cinder to hit, który zachwycił czytelników na całym świecie. Ta baśniowo-futurystyczna adaptacja opowieści o Kopciuszku zachwyca, wprawia w osłupienie, porusza i oczarowuje, a imponująca wizja świata odmalowana piórem Marissy Meyer na zawsze zapisze się w historii literatury.Ulice Nowego Pekinu zapełniają ludzie i androidy. Szaleje śmiertelna zaraza. Bezlitośni księżycowi ludzie patrzą z kosmosu, czekając na swoją okazję. Nikt nie wie, że los ziemi spoczywa w rękach jednej dziewczyny…Cinder, utalentowana mechanik, jest cyborgiem. Tym samym należy do obywateli drugiej kategorii. Jej przeszłość to tajemnica. Macocha jej nienawidzi i wini ją za chorobę przyrodniej siostry. Ale kiedy jej życie splątuje się z życiem przystojnego księcia Kaia, Cinder nagle wpada w sam środek międzygalaktycznej wojny i doświadcza zakazanego zauroczenia. Rozdarta pomiędzy obowiązkiem a pragnieniem wolności, lojalnością a zdradą, musi odkryć prawdę o swojej przeszłości, by uratować przyszłość świata.
product__options
-
-
-35%29,26 zł
44,90 zł -
-38%24,88 zł
39,90 zł
Cinder
Ulice Nowego Pekinu zapełniają ludzie i androidy. Na ulicach szaleje zaraza, która zbiera ogromne żniwo, a księżycowa królowa próbuje przejąć władze także na ziemi. Do swoich celów używa szantażu i wszystko wskazuje na to, że jej plan ma szansę się powieść. Nikt nie zdaje sobie sprawy, że los ziemi spoczywa w rękach jednej samotnej i zagubionej dziewczyny. Cinder nie jest normalną dziewczyną, jest cyborgiem, który nie pamięta swojego życia sprzed operacji, która uratowała jej życie, ale także zmieniła ją w maszynę. Przez to dziewczyna czuje się wyrzutkiem i obywatelem drugiej kategorii. Mężczyzna, który ją adoptował, nie żyje, a macocha jej nienawidzi i obwinia za wszystko, co złe. Cinder jest jej popychadłem, ale postanawia zmienić swoje życie. Wtedy też jej życie splątuje się z życiem przystojnego księcia Kaia i oboje czują, że dopadło ich zakazane zauroczenie. Poza tym okazuje się, że dziewczyna może mieć więcej wspólnego z międzygalaktycznym konfliktem, niż można było się tego spodziewać. Cinder czekają trudne wybory. Czy wybierze wolność, czy zaryzykuje swoje życie? Na pewno musi odkryć prawdę o sobie, bo tylko ona może uratować świat przed zagładą.
Na samym początku przyznam Wam się bez bicia, że miałam ciężko żeby zabrać się za tę powieść. Nigdy nie lubiłam azjatyckich filmów, a tym bardziej książek z takimi bohaterami. W sumie to chyba sama nie wiem, dlaczego tak było, no ale było i już. Teraz żałuję, że tak długo książka leżała na moim recenzyjnym stosie, bo wpadłam w tą historię po same uczy i nie wiem, w jaki sposób dam radę czekać na kolejną część.
Chyba każdy z nas jako dziecko lubił bajki. Ja od małego zaczytywałam się w Kopciuszku i Królewnie Śnieżce, a Cinder to taka właśnie bajka o Kopciuszku, ale z przyszłości, który na balu nie zgubił pantofelka, a sztuczną stopę. Autorka wzorowała się na tej bajce i naprawdę wyszło jej to genialnie. Ja zatraciłam się w tej historii i zdecydowanie chcę więcej. Oczywiście historia Cinder różni się bardzo od pierwowzoru, bo w książce dzieje się naprawdę dużo, jest wiele emocji, tajemnic i intrygujących wydarzeń, a wszystko to osnute jest mgłą niebezpieczeństwa. Tutaj nic nie jest pewne, na każdej stronie zostajemy zaskoczeni czymś innym i z bijącym sercem wyczekuje się zakończenia, które tylko jeszcze bardziej pobudza ciekawość i ciężko pogodzić się z tym, że trzeba czekać na kolejny tom.
Autorka wykreowała naprawdę świetnych bohaterów i choć to Cinder wiedzie prym, to także poznajemy bardzo dobrze księcia oraz pewnego doktora, o którym nic Wam nie napiszę. Bardzo polubiłam Cinder, która żyła w przeświadczeniu, że jest nic nie warta, że jest niczym i nikogo nie obchodzi jej los. Bardzo często jej współczułam, bo czy ktokolwiek chciałby być popychadłem, osobą od sprzątania i zarabiania? Na pewno nie, a Cinder właśnie taką osobą była w domu. Według mnie dziewczyna była wyjątkowa, bo mimo tego, że była cyborgiem, to potrafiła odczuwać emocje, była silna i wiedziała, czego tak naprawdę chce. Potrafiła współczuć, nienawidzić i kochać. Jej życie było pełne bólu i cierpienia i niestety nad jej głową cały czas zbierały się czarne chmury.
"Czy istoty twojego pokroju wiedzą, czym jest miłość? Czy ty w ogóle coś odczuwasz, czy to jedynie kwestia... oprogramowania?"
Jeżeli chodzi o księcia Kai, to niesamowicie go podziwiałam, bo był to młody człowiek, który stanął przed nie lada wyzwaniem. To on musiał zdecydować, co jest najlepsze dla jego kraju i dla jego ludu. Gdy poznał Cinder zaczął się w niej zakochiwać i to właśnie ona nawet w trudnych dla niego chwilach potrafiła wywołać uśmiech na jego twarzy. Niestety młody książę nie wiedział o dziewczynie najważniejszej rzeczy, a przecież jak wiemy, tajemnice potrafią wszystko zniszczyć. W książce są jeszcze dwie ważne postacie, pewien doktor oraz królowa Levana, ale o nich cicho sza. W tej części poznajemy ich, ale nic na ich temat Wam nie zdradzę, żebyście mieli wiele niespodzianek podczas czytania.
Polecam Wam tę powieść z czystym sumieniem. Na samym początku myślałam, że dostanę ckliwy romans i fabułę, która toczy się tylko i wyłącznie wokół głównych bohaterów. Jednak moje podejrzenia się nie sprawdziły, bo książka jest pełna niespodzianek. Dużo się w niej dzieje i na pewno nie znajdziecie w niej ani grama cukru. Miejscami jest przewidywalna, ale zakończenie Was na pewno zaskoczy i tak jak ja będziecie niecierpliwie czekać na kolejny tom.
Gorąco polecam!
Cinder
Marissa Meyer miała naprawdę świetny pomysł na nowatorskie przedstawienie historii o Kopciuszku. Już jako mała dziewczynka zakochałam się w tej fenomenalnej opowieści o księciu i zwykłej dziewczynie, której życie diametralnie się zmienia. Teraz, już jako dorosła kobieta, zauroczyłam się tą baśnią ponownie. Początkowo ciężko było mi się wczuć w ten cały świat cyborgów, jednak gdy już się przyzwyczaiłam do tego oryginalnego świata, to totalnie mnie pochłonął. Autorka mistrzowsko nakreśliła wzajemne relacje bohaterów, jak i ich samych. Są wyraziści, pełnokrwiści i z miejsca wzbudzają sympatię. Bardzo podobał mi się przewijający humor, który niejednokrotnie wywoływał uśmieszek na moich ustach. Reasumując to świetnie odświeżająca historia miłosna. Polecam całym książkoholikowym serduszkiem!
Nowa wersja Kopciuszka
Szczerze muszę przyznać, iż postać dziewczyny- cyborga skradła moje serce niemal od pierwszej strony. Jest inteligentna, zaradna, to ona utrzymuje rodzinę, waleczna, a przede wszystkim wie, czego chce i uparcie dąży do osiągnięcia wyznaczonego celu. Urzekło mnie, jak dba o innych, wielokrotnie udowodniła, że jest zdolna do poświęceń w imię wyższych wartości. Bolał mnie fakt, że macocha traktowała ją jak własność. Znienawidziłam ją za pogardę, brak szacunku i jakichkolwiek uczuć wobec podopiecznej. Takie postępowanie jednak było niestety przewidywalne, przecież znamy doskonale pierwowzór powieści.
Należy wspomnieć o wątku romantycznym, jaki tu znajdziemy. Bez obaw, został on wpleciony subtelnie, nie dominuje i nie przysłania pozostałych elementów. Dostrzegamy rodzące się uczucie, ale akcja jest na tyle wartka, że wielokrotnie pozostaje on daleko w tyle.
Styl autorki jest niezwykle lekki, przystępny i przyjemny, dzięki czemu całość pochłania się w błyskawicznym tempie. Plastyczność języka momentalnie przenosi nas w miejsce akcji, sprawia że wszystkiego doświadczamy intensywniej, czujemy się, jakbyśmy oglądali film. Lektura "Cinder" to czysta rozkosz, której po prostu nie chce się kończyć.
Jestem totalnie zachwycona wyobraźnią pisarki, stworzyła wyjątkową, dopracowaną i oszałamiającą rzeczywistość, z której żaden czytelnik nie chce wracać do codzienności. Bardzo spodobał mi się zwłaszcza motyw Księżycowych. Posiadają niezwykłą moc, perfekcyjnie manipulują, zmieniają ludzkie postrzeganie, dzięki czemu zdają się być wymagającym, silnym i nieprzewidywalnym przeciwnikiem.
"Księżycowi stanowili społeczeństwo, które wyewoluowało z ziemskiej koloni na Księżycu całe wieki temu, ale nie byli już ludźmi. Mówiono, że Księżycowi byli w stanie przemienić czyjś mózg - sprawić, że taka osoba zobaczy lub poczuje coś, czego nie powinna, a także będzie robić rzeczy, których wcale nie chce. Ich nienaturalna moc sprawiła, że stali się chciwą i brutalną rasą, a królowa Levana była najgorsza z nich wszystkich."
"Cinder" to doskonałe połączenie elementów klasycznej baśni, takich jak zła macocha, bal, książę, czy walka dobra ze złem, z nowoczesnością, progresem technicznym i jego tragicznymi skutkami.
Zaawansowana technologia natomiast została ukazana w niebywale przystępny sposób. Zwykle cyborgi i przełom technologiczny kojarzy się z treściami, których odbiór wymaga od czytelnika wyjątkowego skupienia, a wszelka robotyka przemawia zwłaszcza do panów. W tym wypadku mamy do czynienia z wersją bardziej subtelną, ośmielę się ją nazwać typowo kobiecą science fiction. Mamy przecież postęp technologiczny, jego skutki, a także daleką przyszłość, czy wizję postapokaliptyczną. Wszystko to jednak nawiązuje do pięknej baśni, owiane jest romantyzmem i bajkowością. W efekcie powstała wybuchowa, porywająca i przyjemna mieszanka, w której czytelnik zatraca się bez pamięci.
"Cinder" to wyjątkowa, zniewalająca i fascynująca historia, ukazująca zupełnie nowe, oszałamiające oblicze, ukochanego przez wielu, Kopciuszka. Bardzo ciekawa i dopracowana wizja przyszłości, ciekawa intryga, wyraziste postacie, walka dobra ze złem, baśniowy klimat, a także świeżość i nieszablonowość, bijąca niemal z każdej strony, a to wszystko dopełnione zachwycającą szatą graficzną. Lektura jest niesamowitym doświadczeniem, funduje solidną dawkę relaksu, przyjemności i zapomnienia, pochłania totalnie i odgania wszelkie smutki. Wkroczcie do ekscytującego Nowego Pekinu i przeżyjcie przygodę życia! Gwarantuję, iż książka podbije Wasze serca! Przyznaję szczerze, że po prostu zakochałam się w tej historii i już nie mogę doczekać się momentu, gdy druga cześć wpadnie w moje ręce. Polecam gorąco!
"Łatwiej jest przekonać innych o swojej urodzie, jeśli samemu nie ma się co do niej wątpliwości. Lustra mają jednak nieprzyjemny zwyczaj przekazywania prawdy."
Recenzja
Zdaję sobie sprawę z tego, że współczesnym autorom coraz trudniej jest odpowiedzieć na wymagania czytelników. Rynek wydawniczy jest ogromny i bardzo różnorodny, a przecież w literaturze wszystko już było! Dlatego od jakiegoś czasu czytelnicy mogą zaobserwować zjawisko czerpania inspiracji z ponadczasowych utworów - również z bajek i baśni. Tym razem mamy do czynienia z "Kopciuszkiem". Główna bohaterka książki Marissy Meyer, Cinder, jest wzorowana na postaci Kopciuszka. Nie zna swoich biologicznych rodziców, nie wie niczego o swojej przeszłości, a na co dzień musi żyć z okropną macochą, która jej nie znosi. Brzmi znajomo, prawda? Autorka w swojej książce umieściła także postać przystojnego księcia i nie omieszkała opisać wystawnego balu, który nawiasem mówiąc nie wiadomo skąd się wziął.
Skoro już jestem przy minusach "Cinder", muszę wspomnieć o relacji Cinder z Kaiem. Spodziewałam się czegoś zupełnie innego... Pierwsza uwaga dotyczy tego, że ta relacja jest ciągle niepewna. Nawet teraz nie jestem w stanie określić, czy łączyła ich przyjaźń, miłość, zauroczenie, a może coś jeszcze innego. Jeżeli "Cinder" jest jeszcze przed Wami, zwróćcie uwagę na rozwój tej znajomości. Moim zdaniem nie najlepiej to wyszło... W pewnej chwili odniosłam wrażenie, że Kai kompletnie nie nadaje się na monarchę, a Cinder widzi w nim tylko bogatego przystojniaka. Coś tu ewidentnie nie pasuje.
Dobra, koniec marudzenia. Mimo drobnych minusów i mimo tego, że nie jestem fanką książek, których treść wybiega w daleką przyszłość, "Cinder" mi się podobała. Dla niektórych słowa "android" czy "Nowy Pekin" brzmią zbyt kiczowato i są całkowicie odrealnione. Tak, to prawda, momentami akcja staje się zbyt sztuczna. Ale autorka użyła bardzo przyjemnego stylu pisania i poprowadziła akcję w taki sposób, że od tej książki po prostu nie można się oderwać. Jestem naprawdę zaskoczona, że mam ochotę sięgnąć po drugi tom. Poza tym nie ma się co oszukiwać, drogie okładkowe sroki... Oprawa graficzna kusi i to bardzo!
Podsumowując, zachęcam Was do sięgnięcia po "Cinder". Jest to książka odpowiednia dla tych czytelników, którym nie przeszkadzają drobne zgrzyty w treści i są w stanie zignorować to, co im się nie podoba (Cinder i Kai...). Znajdziecie tutaj niesamowity czarny charakter, wciągającą fabułę i śmiertelną chorobę, która sieje spustoszenie na Ziemi... To jak? Przeczytacie? :)
Uwielbiam!
Świat, który w ''Cinder'' przedstawia nam autorka to świat cyborgów, ludzi i androidów. Technologia poszła do przodu i już nic nie jest takie, jakie w naszych obecnych czasach. Zagrożeniem dla ludzi są Księżycowi, którzy potrafią manipulować ludźmi i sprawić, że Ci robią to, co oni chcą. Wojna jest tuż, tuż, a jakby problemów było mało na Ziemi szaleje zaraza, na którą nie ma lekarstwa. Książe Kai, którego ojciec Cesarz jest chory sam musi poradzić sobie ze wszystkimi problemami naraz. Przeznaczenie sprawia, że jego los łączy się z losem Cinder. Dziewczyna zostaje wrzucona w sam wir nadchodzącej wojny. Młoda dziewczyna będzie musiała stanąć naprzeciwko trudnej decyzji: wybrać wolność i zdradę, a może lojalności obowiązek? Kim tak naprawdę jest Cinder i dlaczego klucz do jej przyszłości i świata, kryje się w jej przeszłości?
''Cinder'' to na nowo opowiedziana historia Kopciuszka, chociaż jak już pewnie zauważyliście historia nieco różni się od pierwowzoru. Przede wszystkim prawdziwy Kopciuszek nie był cyborgiem i był słodkim dziewczęciem. Nasza Cinder taka nie jest. Wręcz przeciwnie. Potrafi walczyć o swoje, jest pyskata, odważna i mówi, co myśli. Potrafi walczyć o siebie i swoich bliskich. Nie jest marzycielką, która wyśpiewuje słodkie serenady - ona twardo stąpa po ziemi. Jak widzicie Kopciuszek i nasza Cinder są całkiem różne od siebie i kiedy jedna ma dwie wredne siostry, tak druga ma tylko jedną, bo druga jest dobra i ją kocha. Macocha jednak zostaje niezmienna.
Fabuła w ''Cinder'' nie od razu nabiera wyrazistości, ale kiedy już tak się dzieje, sprawia, że od książki trudno się oderwać. Akcja książki jest w miarę dynamiczna, nie ma przestojów, a autorka powoli buduje napięcie pewną tajemnicą. Postacie są wyraziste i nieodgadnione, nie wiadomo, co siedzi w ich głowach i jak postąpią. Końcówka za to była mocna, ale dająca również pewnego rodzaju brak satysfakcji, że wszystko tak szybko się zakończyło.
Autorka stworzyła niesamowity świat, ze świetną fabułą i postaciami. Sprawiła, że w ''Cinder'' zakochałam się powoli, a kiedy doszłam do końca książki od razu z wytęsknieniem zaczęłam czekać na kolejną część, którą mam nadzieję, wydawnictwo wyczaruje raz dwa. Książka oderwała mnie od rzeczywistego świata i wchłonęła mnie na cały dzień. Zapomniałabym wspomnieć o oprawie, która jest cudowna. Nie tylko zachwyca zewnątrz, ale również wewnątrz. Wielkim plusem jest to, że książka jest wydana w twardej oprawie, które sama ostatnio pokochałam.
Kopciuszek z mechaniczną ręką i nogą
Tyle zachwytów o tej książce słyszałam. Nie spotkałam się jeszcze z negatywną opinia o tej pozycji. Ale czy naprawdę jest taka dobra, czy może mam takie samo odczucie jak przy Księdze Luster?
Ostatnio na polskim rynku wydawniczym pojawia się coraz więcej retellingów, które czerpią inspiracje i motywy z baśni. Tutaj jest inna wersja Kopciuszka z tym, że jest tu epidemia i nasz Kopciuszek nie ma wróżki, która wyczaruje jej piękną suknię i powozu z dyni.
Powiem szczerze, wiele oczekiwałam od tej pozycji. Po tylu wychwalankach myślałam, że dostanę dosłownie bombę. Tak się niestety nie stało :( Nie była to fenomenalna powieść, która wbiła mnie w fotel i miałam przez nią kaca. Już po pierwszych rozdziałach domyśliłam się praktycznie całej akcji i czekałam kiedy to się wydarzy. To mi się mocno nie podobało.
Przechodząc do bohaterów nie byli najgorsi. Cinder podobała mi się jako bohaterka. Została bardzo dobrze wykreowana i cieszę się, że jej charakter nie zmienił się do samego końca. Za to Książę Kai działał mi trochę na nerwy swoim zachowaniem. Z jednej strony rozumiałam jego zachowanie i postępowanie, bo robił to dla dobra kraju, ale z drugiej, skoro wiedział to co wiedział, czemu pozwalał sobą rządzić, to ja tego nie zrozumiem.
Ogólnie muszę pochwalić wykreowany świat. Czuć tutaj ten specyficzny klimat i te dziwne prawa, którymi się rządzą. Ma to swój urok, ale też jednocześnie przeraża. Jestem ciekawa co będzie w kolejnych tomach. Dodatkowo wydawnictwo odwaliło kawał niesamowitej roboty z wydaniem! Jest po prostu cudne i przepięknie prezentuje się na zewnątrz, jak i wewnątrz ♥
Na koniec powiem, że trochę jestem zawiedziona tą pozycją. Liczyłam na jakąś bombę, a dostałam po prostu dobrą pozycję. Nie zaprzeczę, że czyta się ją bardzo szybko, a strony uciekają z niesamowitą prędkością. Styl autorki jest lekki i przyjemny w odbiorze. Dlatego jeżeli szukacie książkę na te już zimowe wieczory, które zabiorą Wam do innego świata, gdzie na Księżycu jest forma życia i zagraża ludzkości, to Cinder z pewnością Wam się spodoba. Ja teraz będę już wyczekiwać na kolejny tom!
Genialna książka
KOPCIUSZEK W FUTURYSTYCZNEJ ODSŁONIE
Przyznam, że gdyby nie fakt, że siadając do lektury Cinder wiedziałam, że jest to retelling Kopciuszka, to pewnie sama nie zdałabym sobie z tego sprawy. Dlaczego? Bo chociaż ta baśń została wykorzystana i jeśli się już o tym wie, to zdecydowanie zauważa się podobieństwa, to jednak Marissa Meyer stworzyła coś zupełnie nowego i niezwykłego. Futurystyczny Nowy Pekin, z androidami, cyborgami, komami, zarazą i Księżycowymi to cała gama odważnych, ale i jakże trafnych pomysłów na to, by stworzyć książkę, która pochłania czytelnika od samego początku do końca. Autorka w zgrabny sposób przemieszała swój pomysł na fabułę z dobrze nam znanymi elementami baśni, takimi jak macocha i siostry, książę, bal, a nawet pantofelek i dobra wróżka. I chociaż wydawać by się mogło, że znając baśń, będziemy też znać zakończenie Cinder, to nie możemy się bardziej pomylić. Meyer zdecydowanie odchodzi od cukierkowego toku wydarzeń i daje nam masę zaskakujących zwrotów akcji. Fakt, niektórych się domyśliłam, jednak niektóre okazały się wielką niespodzianką, a wraz z intrygującym zakończeniem sprawiły, że już nie mogę doczekać się lektury drugiego tomu!
BOHATEROWIE
Wielką zaletą tej książki jest kreacja bohaterów. Było ich wielu, jednak każdy bardzo mnie ciekawił, bo autorce udało się nakreślić ich w ciekawy sposób. Naszą główną bohaterką jest Cinder i to wokół niej toczy się główna akcja. Dziewczyna-cyborg była stworzona z wielkim wyczuciem i podobało mi się, że nie została ona w żaden sposób przesadzona, czy wyolbrzymiona. Nie była irytująca, ani zbyt "mechaniczna", a autorce udało się świetnie wypośrodkować cechy zarówno człowieka, jak i cyborga. Jednak pozostając przy maszynach - bardzo polubiłam Iko - androidkę, która miała niezłe poczucie humoru i sarkastyczne uwagi, dzięki którym niejednokrotnie uśmiechnęłam się podczas lektury. Intrygujące postacie znaleźć można było również w pałacu - zarówno książę Kai, jak i doktor Erland wzbudzili moją sympatię i chętnie jeszcze o nich poczytam w dalszych tomach serii. Co się zaś tyczy czarnych charakterów - wprost uwielbiam pomysł na Księżycowych i królową Levanę i mam nadzieję, że w dalszych tomach nasza zła królowa również się pojawi, bo potrafiła nieźle namieszać!
STRUKTURA
Książka podzielona jest na cztery części, w ramach których jest jeszcze podział na numerowane rozdziały. Są one średniej długości, jednak często kończone są w takich momentach, że ciężko oderwać się od książki i co chwilę powtarzałam sobie "jeszcze jeden rozdział!" ;-) Narracja natomiast jest prowadzona w trzeciej osobie, co tylko potęguje niezwykły baśniowy klimat książki - jak na porządny retelling przystało. Styl pisania autorki jest lekki i przyjemny w odbiorze i lektura minęła mi bez większych zgrzytów. Warto również zauważyć, że nowe wydanie Sagi księżycowej ma też nowe tłumaczenie i kilka nazw własnych jest zmienionych, więc jeśli czytaliście wcześniejszą wersję, warto sprawdzić, co się zmieniło, by rozumieć wszystko przy lekturze następnych części.
Dla miłośników estetycznych wydań również się coś znajdzie - piękna, twarda oprawa, zachowana oryginalna okładka i cudowne zdobienia stron. Ta książka zdecydowanie stała się jedną z najładniejszych, jakie zdobią moją biblioteczkę.
PODSUMOWUJĄC
Cinder to genialny wstęp do serii Sagi księżycowej. Świetny pomysł na historię, zgrabnie połączony z motywem znanej i lubianej baśni sprawił, że otrzymałam magiczną i klimatyczną książkę, od której ciężko się było oderwać. Dodatkowo, ciekawie wykreowani bohaterowie i niezwykłe zwroty akcji oraz mega intrygujące zakończenie. Tę książkę zdecydowanie warto przeczytać!
Sprawdzi się ona dla wszystkich miłośników retellingów, futurystycznych historii oraz nietypowych pomysłów!