- Strona główna
- »
- Książki
- »
- Komiksy
- »
- Dla dorosłych
- »
- Ex Machina Tom 2
- Nr katalogowy:
- MR08070382
- Okładka:
- Twarda
- Liczba stron:
- 252
- ISBN:
- 978-83-281-3451-5
Opis
Drugi tom znakomitej opowieści łączącej kryminał, thriller polityczny i science fiction z opowieścią superbohaterska.
Mitchell Hundred był niegdyś superbohaterem znanym jako Potężna Machina, a obecnie jest burmistrzem Nowego Jorku. Zarządzanie ogromnym miastem, nieżyczliwi dziennikarze, szaleńcy pragnący rozgłosu, zwykli zazdrośnicy – tak teraz wygląda spis kłopotów, którym Mitchell musi stawiać czoło. Wszystkie codzienne problemy dałoby się jednak przezwyciężyć, gdyby nie sprawy znacznie poważniejsze: zamachy terrorystyczne oraz pojawienie się tajemniczego człowieka dysponującego mocą podobną do tej, z której korzystał Hundred jako bohater. Czy Potężna Machina musi powrócić do akcji, czy też burmistrz w inny sposób zdoła poradzić sobie z zagrożeniami?
Scenariusz opowieści napisał słynny amerykański twórca Brian K. Vaughan (Y – ostatni z mężczyzn, Saga), zdobywca aż dziesięciu Nagród Eisnera. Rysunki są dziełem Tony’ego Harrisa (Starman, Batman), dwukrotnego laureata Nagrody Eisnera.
Produkt dostępny
Wysyłamy w 24h
Opinie klientów na temat produktu
.
Ja całkiem niedawno trafiłem na drugi tom zbiorczego wydania komiksu”Ex Machina”, który także wpisuje się w tą - nazwijmy to - serię.
A jest to opowieść o pewnym człowieku, który – po pewnym dziwnym wypadku – zaczyna dosłownie słyszeć wszelkie urządzenia mechaniczne i prawie zawsze może im wydawać polecenia. Tym samym świat zyskał nowego superbohatera. Jednak po pewnym czasie Mitchell ujawnia swoją tożsamość, a startując w wyborach na burmistrza Nowego Jorku wygrywa z miażdżącą przewagą.
Po wydarzeniach z poprzedniej części, wydaje się że jedyne zmartwienia naszego przyjaciela, to zarządzanie wielkim miastem, nieżyczliwi dziennikarze i zwykli szaleńcy. Jednak zaczyna się to zmieniać, kiedy miastem wstrząsa seria zamachów terrorystycznych, a także pojawienie się osobnika, który zdaje się posiadać podobną moc co Mitchell. Czy burmistrz zdejmie z kołka kostium Potężnej Machiny? Przekonajcie się sami.
Komiks ten jest dziełem samego Briana K. Vaughana twórcy „Y – ostatni z mężczyzn”, a to podobno dzieło wyjątkowe. Nie znam tego, ale wypada wierzyć tym, którzy różnego rodzaju komiksy traktują niemalże jak świętą księgę.
W tym zbiorczym wydaniu nie znalazłem sceny, która szczególnie przypadła by mi do gustu. Po prostu ta historia przemawia do mnie w całości. Jedyne czego nie znoszę to ciągłe retrospekcje, a tego jest tutaj mnóstwo. Poza tym jest naprawdę wciągająco i ciekawie.
Z a scenariusz odpowiada – jak wspomniałem Vaughan, a rysunkami zajął się Tony Harris, który jest także współtwórcą serii, a także Chris Sprouse. Wstępem opatrzyli – jeszcze wtedy bracia Wachowscy.
EX(?) MACHINA
Mitchell Hundred niegdyś zdobył supermoce i stał się jedynym superbohaterem na świecie – Potężną Machiną. Teraz to wszystko jest już dawno za nim, został burmistrzem Nowego Jorku i prowadzi zupełnie inny tryb życia, niż wcześniej, ale przeszłość nie daje o sobie zapomnieć. Ze względu na swoją odmienność, Mitchell jest nękany, prześladowany i atakowany, a nie dość, że musi sobie poradzić nie tylko z polityką, ale i zamachami terrorystycznymi, to jeszcze na horyzoncie pojawia się wróg posiadający moc podobną do jego własnej. Czyżby nadszedł czas by Machina przestał być ex-bohaterem i wrócił do działania?
Jak pisałem już na wstępie, "Ex Machina" nie jest zbudowana na szczególnie oryginalnym pomyśle. Wręcz przeciwnie, mamy tu zwykłego człowieka, który swoje moce zdobywa w wypadku (Marvel od 1961 roku buduje na tym całe swoje uniwersum), mamy prześladowanie z tego powodu (niczym w X-Men) itd., itd. Fakt, że nasz bohater jest jedynym ziemskim herosem też nie jest niczym odkrywczym, choć w czasach, kiedy komiksowe światy zaludniają nieprzebrane rzesze obdarzonych niezwykłymi zdolnościami gości, łatwo można o tym zapomnieć. A przecież w zeszytach DC herosi od początku wydawali się być jedynymi na świecie, nawet jeśli współdziałali czasem z innymi.
Co zatem sprawia, że "Ex Machina" jest tak udana i ma w sobie świeżość, jakiej brakuje najbardziej wymyślnym opowieściom superhero? Przede wszystkim realizm, chociaż klimat całości też nie jest bez znaczenia. Samotność głównego bohatera, fakt, że ma dźwiga ona na barkach cały świat, są wyczuwalne, jak chyba nigdzie indziej w gatunku. Może nie jest to uczucie tak intensywne i dojmujące, jak np. w przypadku "Y: Ostatniego z mężczyzn", ale pozostaje bardzo wyraźne. Do tego dochodzi skupienie się na przyziemnych sprawach, polityce i wydarzeniach, które uwierzytelniają całą historię. Wreszcie mamy też multum nawiązań do klasyki science fiction, a w wyglądzie postaci odbija się wiele znanych twarzy, chociażby z "Gwiezdnych wojen".
A wszystko to podane w sposób skłaniający do myślenia, dostarczający świetnej rozrywki i bardzo nastrojowy. Zabawa też jest znakomita, a całość świetnie prezentuje się pod względem wydania. Czy trzeba dodawać coś jeszcze? Polecam.