- Strona główna
- »
- Książki
- »
- Literatura
- »
- Kieszonkowiec
- Nr katalogowy:
- MR08325349
- Język:
- polski
- Liczba stron:
- 140
- ISBN:
Opis
W szytym na miarę garniturze kieszonkowiec zręcznie manewruje, wchodząc i wychodząc z tłumu, kradnąc portfele od nieznajomych tak gładko, że czasami nawet nie pamięta, jak tego dokonał. Większość ludzi to dla niego tylko bezimienne twarze, z których wybiera swoje ofiary. Nie ma rodziny, nie ma przyjaciół, nie ma żadnych zobowiązań. Ale ma przeszłość, która w końcu go dopada, gdy Ishikawa, jego pierwszy partner, pojawia się w życiu i oferuje mu propozycję nie do odrzucenia. Zadanie jest łatwe: ma związać starego bogatego człowieka i ukraść zawartość sejfu. Jednak zaraz na drugi dzień po wykonaniu skoku świeżo upieczony włamywacz dowiaduje się, że starzec był wybitnym politykiem i że został brutalnie zabity podczas rabunku… Fuminori Nakamura urodził się w 1977 roku. Studiował na Uniwersytecie Fukushima, który ukończył w 2000 roku. Zdobył wiele prestiżowych nagród, w tym najważniejsze w Japonii - Nagrodę im. Akutagawy oraz e Prize. Kieszonkowiec, jego pierwsza książka przetłumaczona na angielski, znalazła się w finale Los Angeles Times Book Prize. Nakamura jest uznany za najbardziej utalentowanego pisarza kryminałów w Japonii. Kieszonkowiec to druga książka pisarza wydana po polsku po Dziecko z ziemi.
Aktualna cena:
28,91
zł
39,00 zł
Oszczędzasz:
10,09
zł
Produkt dostępny
Wysyłamy w 24h
Opinie klientów na temat produktu
"Świadomie przeżyj strach przed śmiercią. W momencie gdy zdołasz to zrobić, przekroczysz samego siebie."
Melodia złożonej ludzkiej psychiki, ponurego marazmu życia, wyrzekania się istotnych wartości, początkowo niezauważalny zwrot akcji, a potem świat głównego bohatera ukazuje się mu z innej niż dotąd perspektywy. Coś zmienia się nieoczekiwanie, aby za chwilę, za sprawą zaskakujących zbiegów okoliczności, ulec kolejnej znaczącej przemianie. Uważnie wsłuchiwałam się w odczucia Nishimury, perfekcyjnego zawodowego kieszonkowca funkcjonującego w tokijskiej przestrzeni publicznej. Jak długo człowiek zdolny jest wieść całkowicie samotne życie i przy tym nadać mu sens? Skąd siła do wyrzeczenia się słabości w konfrontacji ze złem? Dlaczego trudno przywołać do życia ziarenko dobra tkwiące w duszy? Czy łatwo udzielić pomocy zupełnie obcej osobie?
Frapująco nakładają się obrazy przeszłości i teraźniejszości, postać chłopca w odniesieniu do dorosłego, zaś mężczyzny w powiązaniu z jego dzieciństwem. Ciekawie wkrada się na pierwszy plan znaczenie wymykającego się regułom prawa autorytetu i mentorstwa, a przy tym usilna chęć nauki i pozostawienia czegoś po sobie. Fuminori Nakamura z wyczuciem dotyka niewygodnych tematów, obaw nękających jednostkę, zahamowań przenoszących w alternatywną przestrzeń społeczną w stosunku do powszechnej rzeczywistości, niejako z góry przypisanej do niewiary i poczucia bezsilności. Czy sami decydujemy o kierunku ścieżki życia, często skazując się na porażkę, lub walcząc z determinacją w imię szczęścia, a może ktoś lub coś nam ją narzuca, nie dbając o równość i sprawiedliwość? Jak poradzić sobie z własnym i cudzym odrzuceniem?
Zakończenie wypadło perfekcyjne. Nic bym nie ujęła, doskonała puenta. Nic bym nie dodała, jedynie własne przemyślenia i refleksje. Mała objętościowo powieść a zrobiła zaskakująco duże wrażenie, nie przypuszczałam, że tak uroczo się w nią zaangażuję. Kolejny raz potwierdza się, że blisko mi do twórczości japońskich pisarzy, starego i młodego pokolenia. A to bardzo cieszy i zachęca do dalszych penetracji ich książek. Z pewnością zabiorę się za "Dziecko z ziemi", to również może być skrojona na miarę moich potrzeb przygoda czytelnicza. Jeśli jesteście gotowi przeżyć coś zdecydowanie wybiegającego poza ramy tradycyjnych kryminałów, zabrać się na satysfakcjonującą intelektualną przejażdżkę, to "Kieszonkowiec" już czeka na spotkanie.
bookendorfina
Tokyo Noir
Zacznijmy od głównego i tytułowego bohatera, Nishimury, dla którego kradzież jest częścią życia, niemalże czynnością fizjologiczną, jak oddychanie. Często zdarza nam się oddychać nieświadomie, tak samo naszemu protagoniście zdarza się znaleźć w kieszeni portfele i inne przedmioty wykradzione z kieszeni nieuważnych bogatych mieszkańców Tokio; ma zasady, których nauczył się od przyjaciela, być może mentora, Ishikawy – nie obrabiać biednych, tylko tych, co i tak nie zauważą różnicy z powodu kradzieży. Nishimura nie martwi się przyszłością oraz pieniędzmi, ubiera się w drogie ciuchy, by stać się niezauważonym w tłumie ludzi sukcesu. Podążając za bohaterem dostrzeżemy, że choć jego moralność jest zachwiana (w końcu żyje z kradzieży i nie uważa tego za nic złego), to nie możemy go jednoznacznie ocenić. Kieszonkowiec - sądzę, że możemy go tak nazywać, gdyż jego profesja w znacznym stopniu go definiuje – jest postacią z półświatka, człowiekiem przemocy, żyjącym poza prawem, ale ma w sobie ogromne pokłady dobra dla ludzi, którzy są w gorszej niż on sytuacji. Nishimura przepełniony jest także melancholią - w retrospekcjach czytelnik podąża ścieżkami pamięci bohatera za jego straconą miłością, zmarłym przyjacielem i pozbawionym sensu życiem.
Codzienność kieszonkowca zmienia się za sprawą pewnego potężnego człowieka, który werbuje go do napadu na dom bogatego starszego mężczyzny, który okazuje się ważnym politykiem – ten właśnie potężny człowiek będzie ciemną przeszłością bohatera, która chwyta go w kleszcze w teraźniejszości. Jeżeli życie Nishimury ma mieć wpływ na przyszłość, to spełnia się ona za sprawą małego chłopca, który na polecenie matki – prostytutki kradnie artykuły w sklepie. W nim kieszonkowiec dostrzega samego siebie sprzed lat i szansę na odkupienie win.
Czy książka Nakamury to faktycznie kryminał noir? Na pewno Kieszonkowiec wychodzi poza ramy typowego przedstawiciela powieści kryminalnej, bo nie o intrygę kryminalną w sensie ścisłym tutaj chodzi. Zdecydowanie jednak Kieszonkowca możemy zaliczyć do kręgu noir, a to z uwagi na zabiegi użyte przez autora, które wpływają na czytelnicze wrażenie estetyczne, a właśnie estetyka w dużej mierze świadczy o konwencji noir. Mamy zatem głównego bohatera, który jest złamany życiem, ma do czynienia z przemocą i rozpamiętuje stratę femme fatale, która ciągnęła go za sobą na samo dno. Mamy wielkie mroczne miasto, Tokio Nakamury przypomina Los Angeles z Łowcy androidów (może bez latających samochodów), pełne nocnych klubów, męskich i damskich prostytutek, w tle pojawiają się gangsterzy z yakuzy, a bezpiecznie można poczuć się jedynie w tłumie. Mamy także wiele rozterek natury moralnej, które zdają się ważniejsze od głównego nurtu akcji. To wszystko i pewnie jeszcze kilka innych elementów buduje nam klimat w stylu noir.
Chciałbym jeszcze wrócić na chwilę do oddechu i tłumu. W kluczowych momentach kradzieży, gdy dwa zręczne palce z niezwykłą precyzją i zręcznością zdobywają upragniony przedmiot, autor niemal zawsze zwraca uwagę na oddech bohatera, tak jakby jedno i drugie musiało być ze sobą ściśle zsynchronizowane. Podczas gdy ludzie zazwyczaj źle czują się w ścisku, mają problem, by oddychać wewnątrz tłumu, kieszonkowiec odwrotnie, potrafi z ulgą odetchnąć, niedostrzegany przez nikogo, przeciskający się z łatwością w największej ciasnocie.
Dzięki przekładowi Dariusza Latosia czytelnik ma szansę poznać szczegóły z japońskiej codzienności, np. czym są bento czy konbini, ale także zapoznać się z topografią Tokio, za co tłumaczowi należą się słowa uznania, gdyż te detale budują nam wiarygodny i pełny świat. Co do samego wydania, mam uwagę do korekty powieści, pojawiło się sporo literówek, które czasem w delikatny sposób zaburzały odbiór, bo wytrącały na chwilę z akcji. Autorowi udało się dobrze zbudować napięcie, a długość powieści pozostawia czytelnika z niedosytem lektury. Polecam serdecznie Kieszonkowca Fuminoriego Nakamury i zapewniam was, że nie odłożycie książki, dopóki nie dotrzecie do ostatniej strony powieści.
Kieszonkowiec
Sama książka jest dosyć krótka, przez co nie znajdziemy tutaj bardzo rozbudowanej historii pełnej opisów. Nie można powiedzieć jednak, że lektura jest nudna. Wciąż się coś dzieje, a bohater staje przed wieloma decyzjami. Sam styl autora jest dosyć spokojny. Wydaje się niemal, jakby opowieść została spisana przez człowieka, który nie zna pośpiechu. Mimo to akcja się nie rozwleka na tych ponad stu stronach.
Poza głównym wątkiem kieszonkowca i morderstwa uwagę przykuwa też opowieść o niewolniku. Wspomina o niej jeden z bohaterów, by zobrazować sytuację naszego kieszonkowca. Jest to ciekawa, a jednocześnie dosyć smutna historia, która — miejmy nadzieję — nigdy nie wydarzy się w rzeczywistości.
Kieszonkowiec to intrygująca i trochę specyficzna książka. Zabiera nas w ciekawą przygodę, pokazuje świat złodziei i ich techniki działania. Jednak lektura mogła zostać bardziej rozbudowana, włącznie z zakończeniem, które pozostawia czytelnika z niewiadomą. Przez to jest to tylko dobra, a nie genialna pozycja.
Kieszonkowiec
Nishimura od dawna jest kieszonkowcem, sprawnie kradnie portfele tak, że nawet okradziony nie wie, kiedy się to stało, pieniądze wydaje gdzieś na bieżąco, a resztę wrzuca do skrzynki pocztowej. Na świecie jest sam, ponieważ nie chcę nikogo narażać, niestety na jego drodze staje pewien chłopiec i jego matka a źli ludzie próbują to wykorzystać i zmusić mężczyznę do wykonania czarnej roboty, czy kieszonkowiec ulegnie szantażowi?
Kieszonkowiec, tak jak inne książki z tego wydawnictwa, wzbudził we mnie wiele emocji, książka jest piękna, ale zarazem smutna, mężczyzna potrafi zręcznie kraść, ale nie jest mu to potrzebne do życia, bo ma dużo pieniędzy, kradnie z przyzwyczajenia, ale jak to mówią, pieniądze szczęścia nie dają. Z racji tego, kim jest, nie wiąże się z nikim na stałe, nie ma żony ani dzieci, żyje sam w obskurnym mieszkaniu, co dnia wspominając znajomych Ishikawe i Saeko.
Czytając, nasuwa mi się wiele wniosków, na przykład taki, że przez przyjaciół czasami idziemy na dno, bohater mógł być zwykłym kieszonkowe, ale przez znajomego został wciągnięty w świat bezwzględnych ludzi, a z niego nie mógł już się wydostać, oni znaleźli jego czuły punkt i tam uderzyli. Kolejny wniosek jest taki, że nie da się przestać być złodziejem, to jest w naturze tego człowieka, nawet jak widzi, że jest to złe, to nie umie przestać. Najważniejszy wniosek to chyba taki, że pieniądze nie czynią nas ludźmi szczęśliwymi, gonimy za pieniędzmi, a najważniejsza jest rodzina i nasze relacje z najbliższymi.
Ta książka mnie poruszyła i czytałam ją z przyjemnością, ona zdecydowanie należy do tych, o których jeszcze długo po przeczytaniu rozmyślamy, bo jej przesłanie jest ukryte i powoli sami musimy je odkryć.