- Strona główna
- »
- Książki
- »
- Literatura piękna obca
- »
- Kolekcja nietypowych zdarzeń. Miękka oprawa
Kolekcja nietypowych zdarzeń. Miękka oprawa
Wydawnictwo: Wielka Litera
Kategoria: Literatura piękna obca
Opis
Tom Hanks pozwolił się poznać od nowej, nietypowej strony i udowodnił, że jego artystyczne talenty na aktorstwie się nie kończą. Z tym samym zaangażowaniem, ekspresją, kreatywnością i uczuciem, z którym podchodził przez lata do swoich wybitnych i niezapomnianych kreacji aktorskich, podszedł tym razem do pisania, a efekt jest nie mniej warty podziwu. Opowiadania zawarte w zbiorze „Kolekcja nietypowych zdarzeń” mają w sobie coś, co poruszy serca czytelników, w których podczas lektury raz odezwie się dźwięczna nuta melancholii, zaraz potem śmiechu, a niekiedy wzruszenia oraz szczerej radości.
Na „Kolekcję nietypowych zdarzeń” Toma Hanksa składa się siedemnaście opowiadań – każde inne, z innymi, nietuzinkowymi postaciami i inną, nietypową historią. Bohaterami opowiadań Toma Hanksa są jednak ludzie z krwi i kości, w których życiu autor znalazł coś niezwykłego i czarującego – coś, co po prostu zasługiwało na przelanie na papier. Nieraz bohaterowie opowiadań przeżywają wręcz niesamowite przygody lub wracają wspomnieniami do tego, co z jakiegoś szczególnego powodu zapadło im w pamięć. Hanks zaprasza na spotkanie z dobrze mu znaną branżą filmową, z weteranem II wojny światowej, bułgarskim imigrantem, próbującym zbudować od nowa życie w Nowym Jorku, a także na lot awionetką z dziesięcioletnim Kennym, na wyprawę na Księżyc, a nawet podróż w czasie!
Co najbardziej urzeka w opowieściach Toma Hanksa? Wrażliwość, błyskotliwe poczucie humoru oraz niesamowite wyczucie, które sprawiają, że każde opowiadanie porywa czytelnika i pozwala mu wrócić do rzeczywistości dopiero z nadejściem finalnej kropki. Opowiadania, mimo swojej różnorodności, nie są jednak zupełnie samodzielnymi opowieściami, których nic nie łączy – w miarę lektury czytelnik zauważa, co jest wspólnym mianownikiem wszystkich przedstawionych opowiadań. Jest to widoczna na okładce „Kolekcji nietypowych zdarzeń” jedna z ikon minionych, utraconych dekad: maszyna do pisania.
Tom Hanks ubrał w słowa swój zachwyt nad otaczającą go rzeczywistością, w której, w przeciwieństwie do większości, jego oko potrafi znaleźć chwile niezwykłe, warte zapamiętania – momenty niesamowite, szczególne i pełne wyjątkowego czaru.
Książki artystów nigdy wcześnie niezwiązanych z literaturą są często ryzykownym przedsięwzięciem – nie tym razem. W „Kolekcji nietypowych zdarzeń” Toma Hanksa czuć szczerość i naturalność – nic nie jest wymuszone, zrobione na siłę. Hanks włożył w swoje opowieści tyle samo serca, energii oraz pracy, co w swoje niezapomniane kreacje aktorskie – dopracował opowiadania z „Kolekcji nietypowych zdarzeń” nie tylko pod względem fabularnym, ale także stylistycznym i językowym.
Daj się porwać na kolejny seans z Tomem Hanksem – tym razem usiądź wygodnie w fotelu i zanurz się w historie opowiedziane na kartach „Kolekcji nietypowych zdarzeń”!
Informacja o produkcie
- Nr katalogowy:
- MR07706604
- Okładka:
- miękka
- Data Premiery:
- 2017-10-25
- Liczba stron:
- 400
- Format:
- druk
- ISBN:
- 9788380321960
- EAN:
- 9788380321960
Produkt dostępny
Wysyłamy w 24h
Koszt dostawy tego produktu do Kiosku RUCHu to: 0 zł.
Opinie klientów na temat produktu
Kolekcja nietypowych zdarzeń
W książce znajdziecie 17 różnych opowiadań. Od wspomnień weterana wojennego i historii pewnego związku, poprzez paczkę przyjaciół i relacje rodzinne do iście fantastycznych wypraw. Czyli zbiór bardzo nietypowy. Jedynym co je wszystkie łączy. jest maszyna do pisania, której w każdym opowiadaniu przypisuje się inne znaczenie
A co do samych opowiadań... jak dla mnie, szału nie ma. Znowu zacytuje okładkę "... jego opowiadania są subtelne, poruszające, zabawne, niekiedy figlarne, czasem melancholijne, ale zawsze pełne mądrej empatii wobec ludzkich słabości i tęsknot." I wiecie co? To wszystko prawda, tylko zapomnieli dodać, że w absolutnie żadnym nie będzie wam dane poznać końca. Rozumiem po co stosuje się otwarte zakończenia, ale ich przesyt jest męczący.
Nie jestem fanką opowiadań a już w szczególności, niedopowiedzianych opowiadań. Zapewne to też jest przyczyną, że męczyłam je okropnie. Niestety muszę przyznać, że na niektórych się wręcz nudziłam. Prawdą jest, że styl i język są na wysokim poziomie, ale też prawdą jest, że w sumie każdy mógłby je napisać.
Spodziewałam się czegoś więcej. Tom Hanks dzięki swojej pracy miał możliwość poznać masę ludzi i ich historie a zaserwował nam tylko tyle. Niech mnie hejtują wielbiciele Hanks'a, ale nie jestem w stanie wykrzesać z siebie więcej entuzjazmu do czegoś, co nie wzbudziło we mnie kompletnie żadnych emocji.
Przykro mi to mówić, ale KOLEKCJA NIETYPOWYCH ZDARZEŃ mocno mnie zawiodła. Jest to fajna ciekawostka na półce, ale nic poza tym. A może ja jestem za głupia, żeby zrozumieć jej fenomen? No cóż, nie będziecie wiedzieć, dopóki nie przekonacie się sami.
Chętna na więcej
Tom Hanks jako pisarz? Jak najbardziej!
W „Kolekcji nietypowych zdarzeń” Toma Hanksa znajdują się opowiadania, które są po prostu… czarujące! Jest tu cała gama bardzo ciekawych bohaterów i opowieści, które aktor opowiedział w naprawdę zgrabny u umiejętny sposób – a ostatnio jak czytam książki, to z rozżaleniem stwierdzam, że pomysł może i dobry, ale nad stylem czy językiem to autor powinien jeszcze długo, długo pracować. Debiut jest więc udany i obiecujący, w przyszłości, jeśli Tom Hanks zdecyduje się nas jeszcze uraczyć czymś literackim, można się spodziewać naprawdę wspaniałej książki!
Tak jak byłam pod wrażeniem po obejrzeniu „Forresta Gumpa”, „Filadelfii” czy „Zielonej mili”, to itym razem Tom Hanks zasłużył na moje wyrazy uznania. Oczywiście, są opowiadania bardziej i mniej zapadające w pamięć, ale jeszcze mi się nie zdarzyło, żeby w zbiorze opowiadań KAŻDE opowiadanie zwaliło mnie z nóg i zasłużyło na głosne oklaski. Tak jest i tutaj, lecz z tego względu, że każde opowiadanie jest inne, łączy je tylko motyw przewdni zbioru którym jest maszyna do pisania, lecz dzięki temu każdy czytelnik może znaleźć coś, co poruszy w nim czułą strunę – nie jest też tak, że niektóre opowiadania są lepsze, gorsze czy nudne. Nie, wszystkie mają w sobie to… COŚ.
Nie wiem jaki oddźwięk „Kolekcja nietypowych zdarzeń” miała a Stanach, ale u nas ma dodatkowy walorem – Tom Hanks odsłania międzykontynentalną kurtynę i pozwala zajrzeć do Ameryki, i to tej ukazanej z naprawdę przeróżnych perspektyw. Są wspomnienia z olśniewającego Hollywood, jest i senne, prowincjonalne miasteczko, jest pełen pośpiechu Nowy York, jest i kilka naprawdę nietypowych zdarzeń, jak lot kosmiczny czy podróż w czasie. Z resztą cała „Kolekcja nietypowych zdarzeń” jest niejako jedną wielką refleksją Toma Hanksa nad tym, co się w ostatnich dekadach wydarzyło, jakie ponieśliśmy straty – i to nie te materialne. Cały zbiór jest naprawdę przemyślany, a opowieści nieprzypadkowe, tak samo jako motyw przewodni „Kolekcji…”, czyli maszyny do pisania – prywatna obsesja Toma Hanksa oraz fontanna inspiracji, która natchnęła go do napisania tych opowiadań.
Bardzo przypadło mi do gustu poczucie humoru Toma Hanksa, które czuć niemal na każdej stronie „Kolekcji nietypowych zdarzeń” – jest to humor, który lubie najbardziej: taki z wyczuwalną nutką ironii :)
Na koniec dodam, że jest to idealna książka dla tych, którzy sami łapią się na tym, że w trakcie dnia zamyślają się, cieszą się czasami z pozornie błahych rzeczy, potrafią się zachwycić jakimś drobiazgiem, a czasem nie mogą się pozbierać po jakimś wydawałoby się trywialnym wydarzeniu – te opowiadania są właśnie takim zbiorem, wywołują różne emocje, ale tym co jest obecne w każdym jest właśnie refleksja ze szczyptą dobrego humoru. Polecam!!
Maszynowe opowieści
Znany na całym świecie odtwórca roli Forresta Gumpa zaskoczył nie tylko swoich fanów, ale i wszystkich miłośników literatury. Dzieło zatytułowane "Kolekcja nietypowych zdarzeń" w Polsce swoją premierę miało 25 października. Literacki debiut Hanksa to nie tylko nietypowa kolekcja, lecz także nietypowa książka sama w sobie. Dlaczego, spytacie. Otóż znany nam dotychczas jako aktor i reżyser mężczyzna napisał aż siedemnaście opowiadań na tradycyjnej, mechanicznej maszynie do pisania. To właśnie ona zdobi okładkę, przypominając o dawnych dziejach, kiedy autorzy pisali tylko w taki sposób.
Obawa zawsze towarzysząca przy sięgnięciu po literackie dzieło aktora czy chociażby muzyka w tym przypadku nic nie zdziałała. Zdarza się, że książki sławnych osób, które do tej pory nie miały nic wspólnego z pisaniem, tak naprawdę zostały napisane przez kogoś innego, kto pozostaje wspomniany małym druczkiem. W takim przypadku ciężko ocenić, jak w nowej roli sprawdza się znana nam gwiazda. W przypadku Toma Hanksa nie ma tego problemu. Od samego początku czuć autentyczność historii, jego "pióro", a momentami jesteśmy w stanie usłyszeć w głowie jego głos pełniący dla nas rolę swoistego narratora.
A jak wypadają same historie? Być może nie są napisane górnolotnym stylem, Hanks nie stara się naśladować wielkich twórców. Tworzy natomiast coś bardzo oryginalnego, swojego. Lekki, prosty język to niewątpliwa zaleta "Kolekcji". Siedemnaście opowiadań z pozoru stanowi podział na oddzielne historie, jednak podczas czytania dostrzegamy łączące je elementy, niczym nici. I powoli tworzą one spójną całość.
O czym pisze Hanks? O tym co go porusza, bawi, inspiruje. Pokazuje, że historie zwykłych, szarych ludzi nie muszą być nudne. Dla niego bowiem każda historia stanowi idealny element, a bohaterowie zaskakujące osobistości.
Co może zaskakiwać czytelnika, to fakt, iż dla każdej historii odnajdziemy jej "pierwowzór". Tom w zabawny sposób ze swojego dzieła czyni zagadkę, praktycznie każde opowiadanie jest pewnego rodzaju odwzorowaniem roli, w którą przyszło mu się wcielić jako aktorowi. Jest to bardzo ciekawy zabieg, na dodatek pozwalający nam ujrzeć każdą z tych historii jego oczami.
"Kolekcja nietypowych zdarzeń" to nie jest oszałamiający debiut. Nie w pełnym tego słowa znaczeniu. Po jego skończeniu twoje życie nie wywróci się do góry nogami, nie spojrzysz na pewne sprawy z innej perspektywy. Po prostu dalej będziesz żyć swoim życiem. Więc jaki jest sens czytania tego dzieła? Ponieważ tkwi w nim pewna magia. Pomimo iż zachwyt nie sięgnie zenitu, będziesz wyczekiwać następnego dzieła Hanksa. Dlaczego? Bo świat widziany jego oczami jest imponujący, pełen codziennego życia i jednocześnie piękna.
Refleksje serca
Każdy z nas ma w swoim życiu chwile, kiedy to nagromadzone emocje, myśli czy obrazy domagają się ujścia. Można je wykrzyczeć, można je przenieść na płótno, można też o nich napisać. Tom Hanks, znakomity amerykański aktor, zdecydował się na tą trzecią możliwość, ujął w słowa to co utworzyły jego myśli. W 17 opowiadaniach zamknął fragmenty życia różnych osób, żyjących w różnych czasach. Mamy tutaj grupkę przyjaciół, dziesięcioletniego chłopca, nielegalnego emigranta po przejściach, miliardera cofającego się w czasie czy rozwódki samotnie wychowującej dzieci. Elementem spajającym całość jest maszyna do pisania. Czasami jest ona ważną częścią opowiadania, czasami tylko dekoracją, ale niezmiennym faktem jest to, że jej pojawienie się w życiu bohaterów zapowiada zmiany.
Autorzy bardzo często podkreślają fakt, iż pomysły na napisanie opowiadania pojawiły się nagle, pod wpływem rozmowy, mijanego krajobrazu za oknem czy konkretnego zdarzenia. Mam jednak nieodparte wrażenie, że w przypadku "Kolekcji nietypowych zdarzeń", historie napisane przez Toma Hanksa były doskonale przemyślane. To maszyny do pisania stanowią rdzeń opowiadań, to wokół nich autor budował swoje historie. Historie różnorodne, dziejące się zarówno w czasach nam współczesnych, jak i w przeszłości czy w przyszłości. Na początku każdego opowiadania umieszczona jest fotografia konkretnej maszyny do pisania, bohaterki każdej historii. Czytając często wracałam do tych fotografii, przyglądałam się detalom i zachwycałam tym, jak pięknie autor je opisuje, jak dużo o nich wie, z jakim namaszczeniem je traktuje. Nie każde opowiadanie mnie zachwyciło, nie każde wyzwoliło we mnie emocje, ale są wśród nich i takie, które bardzo mi się podobały. I jak to często z dobrymi opowiadaniami bywa, mam nadzieję, że w przyszłości staną się zaczątkiem wspaniałych powieści. Tom Hanks ma potencjał, jest doskonałym obserwatorem rzeczywistości, dobrym narratorem. Czytając opowiadanie o grze w kręgle, obserwacji nieba czy o starych maszynach do pisania, czujemy, że autor odrobił lekcje, dogłębnie zapoznał się z tematem. Nie serwuje nam skrótów czy zasłyszanych opowieści, ale konkretne fakty. Jest profesjonalny w tym co robi. Stworzył piękny zbiór poruszających, szczerych i mądrych opowiadań. Każdemu życzę takiego debiutu.
"Maszyna do narzędzie, które w rękach właściwej osoby może zmienić świat"
Ponadczasowa maszyna do pisania
“Związek z Anną był jak szkolenie komandosa Marynarki Wojennej podczas pełnoetatowej pracy w magazynie Amazon w rejonie Oklahoma Panhandle w sezonie tornad. Coś się działo w każdej chwili każdego dnia. Moje drzemki o wpół do trzeciej przeszły do historii."
Książka Hanksa to zbiór opowiadań, które przedstawiają historie kilku bohaterów. Mamy kobietę, która pragnie na nowo ułożyć sobie życie po rozwodzie, o emigrancie, który rozpoczyna swój amerykański sen, o locie na księżyc, zbudowaną w garażu rakietą. Kolejnych bohaterów i ich losy pozostawię w tajemnicy, byście mogli poznać je sami. Aktor w swojej książce, zabiera nas w fantastyczny świat swojej wyobraźni.
Akcja każdego opowiadania wzbudza w czytającym ciekawość, którą podsycają szczegółowe, lecz krótkie opisy. Fabuła każdego wątku ma swój własny sens i oparta jest na jakimś ciekawym zdarzeniu z życia, któregoś z bohaterów. Częstym i łączącym motywem wszystkich historii jest ponadczasowa maszyna do pisania.
Postacie książki są tak samo barwne i różnorodne jak postacie, w które wcielił się aktor, grając w filmach. Każda z nich jest charakterystyczna dla danego opowiadania i przedstawia różny typ charakteru człowieka.
Warto jest też wspominać, że opowiadania mają różną formę. Jedne są zwykłymi opowiadaniami, kolejne mają postać prasowego felietonu, a zaś następne są w postaci scenariusza filmowego.
"Jakaś część mojej męskiej dumy od razu miała nadzieję, że ten cały Ricardo też nie będzie mężczyzną dla Anny "
Nie jestem miłośniczką książek, które są zbiorami, zdecydowanie wolę te o jednolitej formie. Jednakże czytając,twórczość Hanksa w pewnym stopniu, przekonał on mnie do formy swojej książki.
Mały jednak problem stanowiło zżycie się z którymkolwiek z bohaterów, ponieważ aktor, co prawda nie szczędzi opisów , to mi zabrało opisów emocji bohaterów. Przez wyraźny brak tego,z żadną z postaci nie mogłam się zaprzyjaźnić.
Nie patrząc jednak na tego małego minusa,jakim jest chłodne podejście aktora do postaci,książkę mogę uznać za udany debiut.
Polecam?
Owszem. Tom Hanks pokazał, że oprócz wybitnego talentu aktorskiego, posiada talent do pisania. Przedstawiony przez niego zbiór świetnie nadaje się na leniwe popołudnia, gdy pragniemy oderwać się na chwilę od szarej rzeczywistości.
Kolekcja nietypowych zdarzeń
.
Tematy są różnorodne. Czy będzie to przelot awionetką, czy życie które trzeba zacząć od nowa. Wszystkie te opowieści łączy tajemnicza maszyna do pisania. Bowiem jeśli historia jest godna opowiedzenia, to domaga się przelania na papier. Ale czy na pewno?
Podsumowując, nie jest to jakiś szczególnie wystrzałowy debiut. Ci którzy uwierzą zapewnieniom okładki, zapewne się rozczarują. Może nie są to całkiem złe opowiadania, ale liczyłem na więcej, zważywszy na szumne zapewnienia. Skojarzyły mi się te krótkie formy ze scenami z filmów, w których Hanks grał, a teraz wspomina najlepsze momenty. Nie zniechęcam, przeczytać warto i wyrobić sobie własne zdanie zawsze można.
Z MASZYNĄ DO PISANIA PRZEZ ŻYCIA
Wiele ludzi. Wiele różnych żyć i czasów. Jedna rzecz wspólna – maszyny do pisania. To one łączą potomka europejskiego uchodźcy, który poszukuje dobrego prezentu dla człowieka zaczynającego życie, jako neutralizowany Amerykanin z Hankiem Fisetem piszącym felietony miejskie. Współlokatorki z niespełniającymi się aktorskimi ambicjami i dziesięcioletniego chłopca, który z okazji urodzin ma przelecieć się po raz pierwszy awionetką. Hanks zabiera nas w wyprawę przez ludzkie życia. Cofa się do roku 1953, gdzie trafiamy na Wigilię do pewnej rodziny i obserwujemy, jak chłopiec podtrzymuje wiarę siostry w Mikołaja, podczas gdy ich ojciec odbywa tradycyjną już rozmowę telefoniczna z przyjacielem, która budzi niechciane wspomnienia. Ukazuje nam losy mężczyzny zaangażowanego w dość luźny związek z maniaczką fizycznych treningów. Przedstawia nam też emigranta, muszącego poradzić sobie w Nowym Jorku bez znajomości języka. I wielu, wielu innych, których cechą wspólną są wspomniane już maszyny do pisania.
Ale dlaczego właśnie one? Każdy, kto choć trochę bliżej przyjrzał się samemu Tomowi Hanksowi na pewno zna już odpowiedź, ale dla niewtajemniczonych powiem, że jest kolekcjonerem tego właśnie sprzętu. Na maszynach stara się pisać niemal codziennie, ba, udostępnił także aplikację Hanx Writer – symulator pisania na takiej klasycznej maszynie właśnie. I, jak nie trudno się domyślić, to właśnie z inspiracji swoją kolekcją stworzył zebrane tu opowiadania.
A jak prezentują się one same? Całkiem nieźle. Przed lekturą zastanawiałem się czy Hanks rzeczywiście będzie autorem zbioru czy też może jest to twór jakiegoś ghost writera, który miał się dobrze sprzedać z nazwiskiem autora na okładce – zawsze mam takie wątpliwości sięgając po literackie dokonania sławnych ludzi – ale w tym wypadku było to zbędne. Aktor szczególnie nie zachwyca. Ma trochę problemów z zakańczaniem swoich tekstów, stylistycznie też nie wybija się ponad przeciętność. To, co pisze jest lekkie, proste i gdyby nie padające tu i tam wulgaryzmy, sceny seksu czy śmierci, mógłbym polecić całość nawet młodzieży. Ma to swój klimat, urok także, a przy okazji fascynuje, ale nie wynika to z talentu Hanksa na tym polu.
Z czego zatem? Z faktu, że autor stworzył zbiór, który oferuje nam pewną wciągającą zabawę – wyłapywanie smaczków. Każdy pisarz, nieważne jakby temu zaprzeczał (a już ci zaprzeczający w szczególności, spójrzcie tylko na Johna Irvinga), zawsze opisuje jakieś wątki autobiograficzne. Czytelnik zaznajomiony z jego losami będzie czerpał dodatkową przyjemność z odnajdywania ich, kojarzenia z konkretnymi historiami i wyciągania własnych dalszych wniosków. Podobnie jest w przypadku „Kolekcji nietypowych zdarzeń”, z tym że Hanks, zupełnie jakby poza kinem prawie nie miał życia, opisuje tu głównie nie wspomnienia prywatne, a filmowe. To oczywiście ułatwia sprawę – grupą docelową tej książki są miłośnicy aktora, a ci doskonale znają obrazy, w których zagrał i wyłapią analogie. Te zresztą są czasem aż nazbyt widoczne – losy emigranta („Terminal”), wspomnienia z linii frontu z walk w Normandii („Szeregowiec Ryan”) czy związki niczym wzięte z komedii romantycznych, które stały się jego przepustką do sławy.
I dla tych właśnie rzeczy absolutnie warto jest niniejszy zbiór poznać. Oczywiście poszczególne opowiadania sympatycznie czyta się i bez tego, Hanks nie pisze w końcu źle – po prostu zwyczajnie, choć nie bez talentu (eksperymentuje przy okazji, tworząc choćby scenariusz zamiast prozy). Całość też bardzo ładnie prezentuje się od strony edytorskiej, bo mamy tu i grafiki najróżniejszych maszyn do pisania, i przyjemną stylizację niektórych elementów. Jeśli lubicie kinowe dokonania aktora, polecam „Kolekcję nietypowych zdarzeń” Waszej uwadze, będziecie zadowoleni.