Wiosna na ulicy czereśniowej to już nasza kolejna książka z tej serii. Jak zwykle się nie zawiedliśmy! Świetne rysunki tworzące całą opowieść. Każda z postaci to odrębna historia, którą możemy śledzić na kolejnych stronach książki. Książka dla małych (nasza dwuletnia córeczka bardzo ją lubi), jak i trochę większych. Rozwija spostrzegawczość, stymuluje opowiadania i zadawania pytań. Polecam!

Nieśmiertelny hit dla młodszych dzieci. każdy z członków rodziny, może tworzyć własną opowieść na podstawie tego co widzi.

Świetna seria, mam w domu komplet wałkowany już przez drugie dziecko, ale często dokupuję poszczególne części na prezent.

Książka bez ani jednego słowa w środku, a wciągająca na długie godziny. Możliwe? Możliwe! Przygodę z ulicą Czereśniową można zacząć właśnie od tomu „Wiosna na ulicy Czereśniowej”, choć myślę, że nie ma to aż tak dużego znaczenia, pewnie najlepiej wystartować z porą roku, którą aktualnie widać za oknem. Odpowiedni wiek na wprowadzenie tej serii do biblioteczki dziecka to okolice 12 miesiąca życia i trochę później. Wydawnictwo Dwie Siostry sugeruje co prawda wiek 3+, ale wydaje mi się, że wtedy dzieci mogą już nie być nią tak zainteresowane jak wcześniej – przynajmniej w przypadku mojej córki tak było. U nas sprawdziła się najlepiej w okolicach 2. urodzin, wtedy spędzałyśmy nad nią z córką długie godziny. Każda strona przedstawia inną część ulicy Czereśniowej: dom wielorodzinny, gospodarstwo, rynek, centrum kultury, dworzec kolejowy, park. Początkowo służyła do wyszukiwania jej bohaterów, zwierząt, pojazdów czy też innych przedmiotów na różnych stron książki, co świetnie rozkręcało mowę dziecka, by później snuć już długie opowieści o tych samych bohaterach, dopowiadać sobie nienarysowane i rozkręcać wyobraźnię (także u rodziców!). „Wiosna na ulicy Czereśniowej” jest książką kartonową, bardzo trwałą, więc nie straszne są jej małe niecierpliwe rączki. Jest pełna ciepłych i radosnych rysunków, wydaną w dużym formacie, z ogromną ilością szczegółów, na które naprawdę przyjemnie się patrzy – zarówno dzieciom, jak i rodzicom – co ważne, gdy po raz tysięczny w ciągu tego samego dnia słyszysz – Pocytamy mamo? Zdecydowanie warto mieć ją w swojej domowej biblioteczce, bo zapewni długie godziny wspólnej zabawy z dzieckiem. Pomaga rozwijać mowę, a potem wyobraźnię. Możemy uczyć się z nią razem liczyć – na przykład policzyć wszystkie koty w książce lub ptaki siedzące na drzewie czereśniowym. Pomaga w nauce kolorów. Miałam w swoich rękach wiele książek obrazkowych dla dzieci, ale ta seria jest jedną z najlepszych - przynajmniej w moim odczuciu.