Listy do i od redakcji Kultury Tom 21
Wydawnictwo:
K
EAN: 9780907652885
Okładka: Twarda
Data wydania: 2015
Język: polski
Ilość stron: 512
Wydawnictwo: K
89,90 zł
87,43 zł
Oszczędzasz: 2% (2 zł)
Wyślemy w 36h
Najtańsza wysyłka od: 9,99 zł
Koszt dostawy: |
||
InPost Paczkomaty 24/7 | od 9,99 zł | |
InPost - przesyłka kurierska | od 11,99 zł | |
FedEx - przesyłka kurierska | od 12,99 zł |
Opis produktu
Znam moc ludzi, którzy? zaczynają lekturę od ?listów?. W naszych warunkach jest to objaw raczej zrozumiały. Tłumaczy się nie tym, aby właśnie ?listy do Redakcji? zawierały treść najciekawszą i najbardziej wartościową, bo często bywa odwrotnie; lecz raczej nostalgią do indywidualnych wypowiedzi, indywidualnych myśli, niekoniecznie krępowanych redaktorską granicą w druku, a granicą Odry i Nysy w terenie.
Cesarz Aleksander II, wprowadzając w 1864 w życie swą słynną reformę sądownictwa, wydał jednocześnie ?ukaz? dozwalający publikowania wszystkiego, cokolwiek się dzieje lub mówi na przewodzie sądowym, bez jakichkolwiek skreśleń. I w nie-parlamentarnej, pozbawionej wolności politycznych, samowładnej Rosji pojawiły się w druku takie mowy adwokatów, za jakie nie tylko w Bolszewii czy PRL poszłoby się pod ścianę czy do więzień, ale nawet w Polsce Piłsudskiego niechybnie do Berezy Kartuskiej. Naturalnie o wolnościach indywidualnych, jakie istniały w XIX wieku, również pod samodzierżawiem carskim, dziś, w wieku skolektywizowanej myśli, trudno nawet marzyć. Nie chodzi jednak o marzenia, chodzi o uratowanie pozostałego jeszcze marginesu.
Cesarz Aleksander II, wprowadzając w 1864 w życie swą słynną reformę sądownictwa, wydał jednocześnie ?ukaz? dozwalający publikowania wszystkiego, cokolwiek się dzieje lub mówi na przewodzie sądowym, bez jakichkolwiek skreśleń. I w nie-parlamentarnej, pozbawionej wolności politycznych, samowładnej Rosji pojawiły się w druku takie mowy adwokatów, za jakie nie tylko w Bolszewii czy PRL poszłoby się pod ścianę czy do więzień, ale nawet w Polsce Piłsudskiego niechybnie do Berezy Kartuskiej. Naturalnie o wolnościach indywidualnych, jakie istniały w XIX wieku, również pod samodzierżawiem carskim, dziś, w wieku skolektywizowanej myśli, trudno nawet marzyć. Nie chodzi jednak o marzenia, chodzi o uratowanie pozostałego jeszcze marginesu.