- Strona główna
- »
- Książki
- »
- Kryminał i sensacja
- »
- Kryminały i sensacja pozostałe
- »
- Martwe Tańczące Dziewczynki
Martwe Tańczące Dziewczynki
Wydawnictwo: ALBATROS
Kategoria: Kryminały i sensacja pozostałe
Informacja o produkcie
- Nr katalogowy:
- MR08072041
- Okładka:
- Miękka
- Liczba stron:
- 464
- ISBN:
- 978-83-8125-309-3
Opis
W szkole tańca w centrum Cork wybucha pożar. Trzynaście utalentowanych dziewcząt ginie w płomieniach. Prowadząca śledztwo nadinspektor Katie Maguire dopatruje się w tym celowego działania i łączy pożar z innymi nawiedzającymi wcześniej miasto. Zwłaszcza z jednym, którego ofiary już nie żyły, kiedy pojawiły się pierwsze płomienie. Żeby znaleźć sprawcę, musi wejść w nowy dla niej świat irlandzkiego tańca ludowego – pełen nieposkromionych ambicji i zawiści – i stawić czoło najbardziej bezwzględnemu zabójcy, z jakim miała dotąd do czynienia. SERIA Z KATIE MAGUIRE to wstrząsające thrillery tylko dla czytelników o wyjątkowo mocnych nerwach – tak realistyczne opisy są znakiem rozpoznawczym Grahama Mastertona.Nadkomisarz Maguire jest bystrą, zdecydowaną kobietą, od której można się uczyć asertywności. Gdy trzeba, potrafi przykopać, a gdy jest w nastroju, to do rany ją przyłóż. Jest jak iskra. Sylwia Skorstad, republikakobiet.pl
Aktualna cena:
27,95
zł
36,90 zł
Oszczędzasz:
8,95
zł
Produkt dostępny
Wysyłamy w 48h
Opinie klientów na temat produktu
Masterton
"Nie rozniecaj ognia, którego nie mógłbyś sam ugasić." irlandzkie porzekadło
irlandzkie porzekadło
Do przygody czytelniczej z tą serią dołączyłam od szóstego tomu "Pogrzebani", który zrobił na mnie pozytywne wrażenie. Później tom siódmy "Martwi za życia", w który wkręciłam się z jeszcze większym zaangażowaniem. Dlatego z niecierpliwością wyczekiwałam kolejnego spotkania z nadkomisarz Katie Maguire, a jednak "Tańczące martwe dziewczynki" zawiodły mnie w kilku aspektach. Zabrakło mi złożoności intrygi, praktycznie od początku wiemy, kto kryje się za mrocznymi siłami. Nie odczuwamy intensywnej atmosfery niepokoju i niepewności. A szkoda, bo frapujący pomysł na scenariusz zdarzeń pozostawiał wielkie pole do popisu.
Zawiodłam się również na głównej bohaterce, nie do końca potrafiłam zrozumieć jej postępowanie wykazujące znamiona dużej niekonsekwencji, momentami nielogiczności. Kate wydaje się silną i zdeterminowaną osobą, ale za chwilę obnaża swoje słabości, a nawet niedojrzałość czy dziecinne zachowanie. Rozumiem zamysł Grahama Mastertona w kształtowaniu portretu kluczowej postaci charakteryzującej się sporym kontrastem osobowości między życiem zawodowym a prywatnym, odwołaniami do bolesnej przeszłości, lecz jego wykonanie nie przekonało mnie. Ponadto, miałam wrażenie, że niektóre fragmenty powieści są lekko oderwane od całości, na siłę dołączone, aby umożliwić przejścia między wątkami fabuły. I tak naprawdę zbędne sceny seksu, konkretne, ale niewiele wnoszące do klimatu powieści lub rozwoju intrygi.
Jeśli tylko potrafimy przymknąć oko na te wady, thriller może dostarczyć ciekawej rozrywki, ale trzeba mieć świadomość niższego pułapu oczekiwań. Nie brakuje elementów kryminału i sensacji, które w ósmej odsłonie serii wysuwają się na pierwszy plan. Miłośnicy dynamicznych rytmów i oddziałujących na wyobraźnię mocnych dramatycznych scen nie powinni zawieść się. W tle odbieramy irlandzki klimat pełen burzliwych aspektów historii dotyczących prób odzyskania wolności i niezależności. I właśnie z takiego podłoża wyłania się cykl tragedii dotykających mieszkańców Cork. W pożarze klubu tanecznego ginie siedemnaście osób, niemal cała grupa sportowców przygotowujących się do prestiżowego turnieju. Cudem ratuje się dziewięcioletnia dziewczynka, której tożsamość pozostaje nieznana. To początek krwawych incydentów, zaś ich powiązanie staje się wyzwaniem detektywistycznym.
bookendorfina
Zło
Cork nigdy nie było spokojnym miastem, zabytkowe kamienne mury i te ceglane widziały wiele zła, których źródeł trzeba szukać w ludzkich uczuciach lub ich braku. Nadkomisarz Katie Maguire zna swoje rodzinne miasto od najmroczniejszej strony, codziennie widzi to co dla większości jest niedostrzegalne. Tragedie z jej perspektywy to kolejne śledztwa, czasem trudne, a czasem prowadzące do kolejnej, bolesnej, życiowej lekcji. Ten tydzień zapowiadał się na spokojniejszy, niestety pożar w szkole tańca okazał się wstępem do koszmarnych dni następnych. Kilkanaście ofiar śmiertelnych, ogień jaki nie pojawił się przypadkowo, zrozpaczone rodziny, żądne „głów” media i zwierzchnicy, oczekujący szybkiego i efektywnego śledztwa, jak na jednego człowieka to dużo oczekiwań. Jednak pani nadkomisarz jest znana ze swej skuteczności, lecz nieraz przysporzyła jej ta cecha kłopotów. Jak potoczy się teraźniejsze dochodzenie? Na to pytanie nie zna jeszcze odpowiedzi, ale zastanawianie się nad ogromna odpowiedzialnością jaka spoczywa na jej barkach wymaga czasu, a tego nie ma. Przed nią i pozostałymi policjantami mrówcza praca od jakiej zależy wynik. Co mogło być motywem tej zbrodni? Ten znak zapytania jest kluczowy, lecz trzeba zająć się jeszcze innymi sprawami. Zbrodnie w Cork to codzienność, tak samo jak niedawne wspomnienia o krwawych potyczkach politycznych. Nieodległa przeszłość zdaje się przypominać o sobie, kolejny kamyk do policyjnego ogródka, którego głównym ogrodnikiem jest Katie. Spokój nie jest dany nadkomisarz, tak ducha jak i zawodowy, wciąż musi walczyć o prawdę, lecz czy nie jest ona zbyt okrutna?
Z każdą kolejną książką z Katie Maguire w roli głównej coraz głębiej wchodzimy w mrok Cork, z ciemnymi zaułkami, mafią i zakulisowymi zagrywkami. „Tańczące martwe dziewczynki” są kolejną odsłoną kryminalnej rzeczywistości irlandzkiej metropolii. Zielonych wzgórz, romantycznych zamków i ruin nie znajdziemy w tej książce, jest za to miasto czasem przypominające Chicago z lat dwudziestych i trzydziestych dwudziestego wieku, gdzie mafijne porachunki i niejasne powiązania były tajemnicą poliszynela. Graham Masterton nie owija niczego w bawełnę, nie używa eufemizmów, klimat noir jest wpisany w ten cykl kryminalny podobnie jak i tło społeczne, oba te elementy są źródłem wątków. Wielowarstwowa fabuła z rozdziału na rozdział zazębia się tworząc niepokojącą opowieść o prawdziwym obliczu ludzi i tym do czego są zdolni. Czasem granica pomiędzy tym prawem i bezprawiem jest zbyt cienka, trudno jej nie przekroczyć, a czasem wprost przeciwnie i jest to działanie z premedytacją. Pisarz z jednej strony buduje kryminalne napięcie, daje do rozwiązania swoim bohaterom i czytelnikom zagadki do rozwiązania, z drugiej tych pierwszych konfrontuje ze skutkami ich decyzji i twardą rzeczywistością, ludzi, którzy wiele już stracili i zbyt dużo zła doświadczyli. „Tańczące martwe dziewczynki” są mocno osadzone w krajobrazie Cork i irlandzkiej mentalności, lecz jednocześnie czytelnicy nie muszą się martwić, że poczują się obco w takich okolicznościach. Zło nosi wiele masek, lecz pod nimi zawsze kryje się ta sama twarz …
DANSE MACABRE
Zaczyna się od pożaru. W trakcie próby tanecznej w Cork młodzi tancerze wyczuwają dym. Ogień wdziera się do sali, a znajdujący się na niej ludzie giną po kolei w męczarniach. Ostatecznie ocaleje tylko jedna z nich – dziewczynka, która cierpiąc na ataki paniki nie będzie chciała nic powiedzieć na temat tego, co się wydarzyło. A przyczyna pożaru może wcale nie być tak oczywista, jakby się zdawało – podobnie, jak zgony niektórych ofiar. Śledztwem zajmuje się Katie Maguire, która jak zwykle nie jest wolna od osobistych problemów. Na razie to jednak tylko jedna z wielu spraw, wcale nie najważniejsza. W Cork dzieją się bowiem rzeczy, które bardziej przykuwają uwagę policji. Po śmierci lokalnego przywódcy gangu do miasta przybywa Davy Dorgan, by przejąć jego rolę. Ma jednak cele jakże odmienne od swojego poprzednika – wykorzystując brexit, chce doprowadzić do swoistej rewolucji, która bynajmniej nie będzie bezkrwawa…
Masterton, jak chyba każdy pisarz horrorów, ma tendencję do dziwnych, często zupełnie nietrafionych pomysłów, kiepskiego rozwiązywania fabularnych i naciąganych wątków. Jednego jednak nigdy nie można mu odmówić – potrafi pisać, a co za tym idzie, potrafi także wywoływać mnóstwo emocji. Groza obecna jest w jego dziełach, jak w rzadko których, napięcie i brutalność naprawdę robią wrażenie, a przy okazji całość czyta się lekko, szybko i z dużą przyjemnością.
Wszystko to obecne jest także w serii z Katie Maguire. Oczywiście nie ma tu grozy paranormalnej, ale jest taka ludzka, wynikająca z obcowania z bestialstwem, zbrodnią i okrucieństwem. Mniej tu jest także seksu, tego udziwnionego, wyjętego niczym z filmów pornograficznych dla fetyszystów, do którego Masterton przyzwyczaił nas przez lata. Jest za to kwintesencja thrillera – zbrodnia, która robi wrażenie, śledztwo, napięcie, konfrontacja. Mamy też ciekawych bohaterów, obowiązkowo z problemami osobistymi, mamy dobre tło obyczajowe, i interesujące wątki społeczno-polityczne.
Jak nie polubić czegoś takiego? Tym bardziej, że całość jest przecież świetnie napisana i wręcz sama się czyta. Dla miłośników mocnych wrażeń na długie jesienne wieczory ta powieść jest jak znalazł. A przy okazji to znakomity dowód, że nawet współcześnie w thrillerach zdarzają się świetne rzeczy. Polecam gorąco.