- Strona główna
- »
- Książki
- »
- Podróże
- »
- Reportaże i wspomnienia
- »
- MIASTO TAJEMNIC TOM 4
To kolejny, już czwarty tom przygód Roberta Karcza, który – jak twierdzi sam autor – „jak nikt inny potrafi wpadać w tarapaty i skutecznie uprzykrzać życie tym, którym wejdzie w drogę”. Tym razem Karcz, archeolog i awanturnik, trafia do Czeladzi i Będzina. Przypadkiem, bo wybiera się do Krakowa i przy okazji podrzuca do Czeladzi Zuzę Nir, która zamierza odwiedzić swoją babcię. Przypadkiem również krótka wizyta w tym niewielkim mieście zmienia się w pełen nieprawdopodobnych zdarzeń i przedziwnych splotów okoliczności pobyt. Gdyby bowiem ford mustang nie stracił drzwi, Karcz nie musiałby spędzić nocy w Czeladzi. Gdyby nie spędził nocy w Czeladzi, nie widziałby pożaru kościoła i nie spotkałby tajemniczego motocyklisty w masce. Nie dowiedziałby się też o pożarze na zamku w Będzinie. Nie byłby przesłuchiwany przez policję. Nie musiałby opędzać się od wścibskich dziennikarzy. Nie trafiłby do aresztu. Nie spotkałby się znowu z „człowiekiem z ministerstwa”, niejakim Tomaszem Kubkiem. Wreszcie – nie szukałby klucza do skarbca… Ale Karcz został w Czeladzi, a to, co się tam wtedy działo, mogłoby – jak zawsze – posłużyć za scenariusz filmu przygodowego, a może i niezłego kryminału. Jest tu bowiem śmierć w płomieniach. Jest miłość i oszustwo. Są szemrane interesy w pewnym antykwariacie w Krakowie. Są rany szarpane i postrzałowe, jest rozbita głowa i złamana ręka. I wiele, wiele tajemnic, których nie trzeba szukać, bo one, jak na „Miasto tajemnic” przystało, czają się tuż za rogiem.Miłej lektury i proszę uważać, żeby się nie poparzyć!
Czytaj dalej
Informacja o produkcie
- Nr katalogowy:
- MR08198044
- Okładka:
- Twarda
- Liczba stron:
- 384
- ISBN:
Aktualna cena:
24,99
zł
44,90 zł
Oszczędzasz:
19,91
zł
Produkt dostępny
Wysyłamy w 24h
Opinie klientów na temat produktu
Miasto tajemnic
Nim w skrócie opowiem Wam losy Karcza to powiem kim jest:
- agentem (a może nie?)
- miłośnikiem sztuki
- awanturnikiem
- złodziejem
- samotnikiem
Jeśli chcecie wkroczyć w jego świat to zapraszam. Poznajcie mężczyznę, który przygód nie szuka, bo one same go znajdują, a niebezpieczeństwo to tak naprawdę jego drugie imię:
Robert Karcz to specyficzny mężczyzna. Jest archeologiem z duszą awanturnika. Po problemach w Egipcie by nie zwracać na siebie uwagi przez jakiś czas uczył w Legnickim gimnazjum historii. Niestety tam też nie potrafił usiedzieć i wieść życia nauczyciela tudzież kawalera. Wpadł w kolejne tarapaty jednak jakoś je przetrwał. Niestety krokiem milowym okazały się być wakacje z siostrą i jej partnerem i jedyną przyjaciółką Zuzą. To tam Karcz o mało nie stracił życia i wpadł w prawdziwe kłopoty. Po powrocie z Tunezji Robert był spalony i musiał coś ze sobą zrobić. Czemu więc nie załatwić dwóch pieczeni na jednym ogniu i przy okazji zmiany czegoś w swoim życiu nie pomóc przyjaciółce? Nie ma sprawy. Karcz zapakował co potrzebował i jadąc do Krakowa zabiera ze sobą Zuzę, którą miał dostarczyć do babci do Czeladzi. Oczywiście mężczyzna ma pecha i ledwie dojechali na miejsce najpierw został zaatakowany maślanką za złe parkowanie, a potem ktoś urywa mu drzwi w mustangu. Prawda jest taka, że gdyby nie te pechowe drzwi to nie musiał by spędzać w Czeladzi nocy, a gdyby nie nocleg w hotelu nie widział by pożaru kościoła oraz tajemniczego motocyklisty w masce. Jak by tego było mało jako ciekawski osobnik podpytujący tu i ówdzie dowiaduje się o pożarze w Będzinie na zamku i to prawie w tym samym czasie. Tylko on może sobie wmówić, ze to nie może być zbieg okoliczności o trzeba coś z tym zrobić, a przedewszystkim dowiedzieć się, o co chodzi. No więc właśnie to robi Robert Karcz. A jeśli ktoś poznał już chociaż jedne jego przygody to zauważy jak twierdzi sam autor – „, że jak nikt inny potrafi wpadać w tarapaty i skutecznie uprzykrzać życie tym, którym wejdzie w drogę”.
Uwierzcie mi, że to, co właśnie przeczytaliście to bardzo skromnie zarysowana historia o życiu młodego archeologa. Wiedzie on niezwykle barwne, a momentami niebezpieczne życie, ale jako czytelniczka odnoszę wrażenie, że bez tego umarłby z nudów w ciągu kilku dni. Dzień bez adrenaliny dniem straconym - pewnie niektórzy z Was dobrze to znają. Praktycznie od pierwszej książki prześladuje mnie myśl, że nie marzę o niczym innym jak o obejrzeniu ekranizacji przygód Karcza. Oj to mogło by być niezłe kino akcji z historią i archeologią w tle. Może kiedyś? Jeśli przeczytacie choć jedną część, a ogromnie do tego zachecam - koniecznie chronologicznie! - to zrozumiecie o co mi chodzi. A Panu Przemkowi dziękuję za stworzenie tej serii, za takiego bohatera i czekam z niecierpliwością na kolejny tom, który już został zapowiedziany i każdy następny, o którym jeszcze nie wspomniał.