Prymusom dziękujemy
Nowe spojrzenie na życie i karierę
Wydawnictwo:
Jacek Santorski Wydawnictwa biznesowe
EAN: 9788389763167
Okładka: Miękka
Data wydania: 2007
Język: polski
Ilość stron: 207
Wydawnictwo: Jacek Santorski Wydawnictwa biznesowe
34,90 zł
33,15 zł
Oszczędzasz: 3% (1 zł)
Najtańsza wysyłka od: 9,99 zł
Koszt dostawy: |
||
InPost Paczkomaty 24/7 | od 9,99 zł | |
InPost - przesyłka kurierska | od 11,99 zł | |
FedEx - przesyłka kurierska | od 12,99 zł |
książka niedostępna
Opis produktu
Dlaczego lękamy się sukcesu? Czy same piątki w indeksie są gwarancją, że zrobimy karierę? Jak zarządzać szefem? Czym mogą się skończyć firmowe romanse? W jaki sposób Chińczycy postrzegają kryzys? Na te i wiele innych pytań próbują odpowiedzieć: psycholog biznesu, menedżer i dziennikarz.
"...Spójrzmy prawdzie w oczy: dobrze jest mieć w swoim CV solidne wykształcenie wzmocnione dobrym programem MBA. Jednak to dziś już nie wystarczy, by objąć stanowisko odpowiedzialnego menedżera lub specjalisty w firmie.
(...) Syndrom prymusa jest nierozłącznie związany z systemem edukacji, który bardziej się skupia na kolekcjonowaniu tytułów, dyplomów, laurek niż na zdobywaniu umiejętności i kompetencji. Szkoła nie potrafi - lub nie chce - dostosować się do realiów istniejących poza jej murami. Przekazuje wiedzę abstrakcyjną, nie bacząc na jej praktyczne zastosowanie. Wiele nawyków rozpowszechnionych w życiu akademickim czy na konferencjach naukowych uznaje się dziś wręcz za nie do zastosowania w biznesie. Francuz swoją pracę dyplomową opiera na praktyce w firmie, a zanim skończy studia magisterskie, ma już na koncie co najmniej dwa kilkumiesięczne staże. W Polsce takich wymogów jeszcze nie ma - co najbardziej martwi przedsiębiorców, ponieważ to na nich spada obowiązek wprowadzenia w zawodowe arkana "żółtodziobów" po studiach.
"...Spójrzmy prawdzie w oczy: dobrze jest mieć w swoim CV solidne wykształcenie wzmocnione dobrym programem MBA. Jednak to dziś już nie wystarczy, by objąć stanowisko odpowiedzialnego menedżera lub specjalisty w firmie.
(...) Syndrom prymusa jest nierozłącznie związany z systemem edukacji, który bardziej się skupia na kolekcjonowaniu tytułów, dyplomów, laurek niż na zdobywaniu umiejętności i kompetencji. Szkoła nie potrafi - lub nie chce - dostosować się do realiów istniejących poza jej murami. Przekazuje wiedzę abstrakcyjną, nie bacząc na jej praktyczne zastosowanie. Wiele nawyków rozpowszechnionych w życiu akademickim czy na konferencjach naukowych uznaje się dziś wręcz za nie do zastosowania w biznesie. Francuz swoją pracę dyplomową opiera na praktyce w firmie, a zanim skończy studia magisterskie, ma już na koncie co najmniej dwa kilkumiesięczne staże. W Polsce takich wymogów jeszcze nie ma - co najbardziej martwi przedsiębiorców, ponieważ to na nich spada obowiązek wprowadzenia w zawodowe arkana "żółtodziobów" po studiach.