- Strona główna
- »
- Książki
- »
- Romanse
- »
- RHYS SYNOWIE ZEMSTY TOM 1
- Nr katalogowy:
- MR08280455
- Okładka:
- Miękka
- Liczba stron:
- 309
- ISBN:
Opis
Niezwykle ekscytujący debiut polskiej autorki Agnieszki Siepielskiej! Niebezpieczni mężczyźni, mafia i zło, które czyha za każdym rogiem. Dwudziestoczteroletnia Viviana Thomson pracuje w luksusowym sklepie z odzieżą męską. Pewnego dnia dowiaduje się, że jeden z klientów otrzymał inne garnitury, niż te, które zamawiał, a teraz domaga się, by osobiście dostarczono mu właściwe. Mimo że Viviana nie jest odpowiedzialna za tę pomyłkę, zgadza się pojechać do domu mężczyzny. Rhys Miller jest szanowanym i niezwykle przystojnym milionerem. Lubi, gdy wszystko idzie po jego myśli, i stara się wykorzystywać każdą nadarzającą się okazję, żeby ugrać coś, na czym mu zależy. Dostarczenie niewłaściwego zamówienia pozwala mu więc wprowadzić w życie plan, który zaczął sobie układać jakiś czas temu. Kiedy w swoim domu widzi Vivianę, ma już pewność, że podjął właściwą decyzję. Dziewczyna nie ma pojęcia o tym, że właśnie trafiła prosto do jaskini lwa. Rhys to pierwsza część serii „Synowie Zemsty” o mafijnej rodzinie Valenti. Bohaterowie tej powieści zmagają się z piętnem przeszłości i skrywają wiele tajemnic. Kiedy te ujrzą światło dzienne, całe ich dotychczasowe życie ulegnie zmianie.
Aktualna cena:
26,81
zł
38,90 zł
Oszczędzasz:
12,09
zł
Produkt dostępny
Wysyłamy w 48h
Opinie klientów na temat produktu
"Rhys"
"Gdyby te wszystkie sprzeczne mocje mogły się zmaterializować, a każda z nich ciągnęłaby mnie w swoją stronę, z mojego ciała zostałyby tylko strzępy"
Akcja książki toczy się szybko i zaskakuje. Początkowo nie znajdziemy w opowieści za dużo o mafii. Za to mamy całkiem sporo ciekawej obyczajówki - co bardzo lubię. Autorka pisze bardzo lekko i płynnie, a do tego ma rewelacyjne poczucie humoru. Moje głośne wybuchy śmiechu zwracały uwagę domowników. Historia stworzona przez panią Agnieszkę jest lekka, przyjemna i intrygująca. Idealnie dopracowane dialogi. Wykreowani bohaterowie to postacie bardzo nieprzeciętne. Rhys znalazł się w życiu Viviany nagle. Oznajmia dziewczynie, że ta jest jego i tylko jego. Nie pyta jej o zdanie, stwierdza fakt. Traktuje ją jak rzecz, nie liczy się z jej zdaniem. Niebezpieczny, mroczny, pozbawiony skrupułów, niewyobrażalnie bogaty. Mimo tego ma w sobie jakiś magnetyzm, który przyciąga Vivianę. Czy mu ulegnie? Jakie tajemnice skrywa Rhys? Kim tak naprawdę jest? Na szczególną uwagę zasługuje babcia Viviany. Ta kobieta jest niesamowita, energetyczna, odważna, szczera do bólu.
Powieść wywołała we mnie ogromne emocje. Historia stworzona przez autorkę tylko początkowo może wydać się banalna, jednak im dalej, tym zaczyna być coraz mocniej, brutalniej, niebezpiecznie. Bezwzględność i okrucieństwo wobec najbliższych. Brak jakichkolwiek zahamowań, ludzkich odruchów, w dążeniu do władzy. Porachunki mafijne. Na jaw wychodzą tajemnice, wszystko staje się bardzo spójne i klarowne. Widzimy co, a raczej kto doprowadził to tego, kim stał się Rhys. Czy zdoła uporać się ze straszną i pełną mroku przeszłością? Trudne pokomplikowane relacje międzyludzkie, obojętność matki, zaufanie, miłość, pożądanie. Intrygi, niszcząca zazdrość, chęć zemsty. Wątek erotyczny bardzo subtelnie i z wyczuciem ukazany. Między głównymi bohaterami, aż iskrzy od wzajemnego pożądania. Podobało mi się, bardzo :)
Powieść mnie uwiodła i całkowicie przykuła moją uwagę. Nie jest to wymagająca lektura, ale czytanie jej było dużą frajdą i doskonałą odskocznią od codzienności. Właśnie za coś takiego, za te chwile całkowitego "odlotu" uwielbiam takie historie. Zakończenie, cóż początkowo wywołało we mnie złość na autorkę, a później szeroki uśmiech zagościł na mojej twarzy. Czekam na cd. Polecam :)
Rhys
Dwudziestoczteroletnia Viviana Thomson pracuje w luksusowym sklepie z odzieżą męską. Pewnego dnia dowiaduje się, że jeden z klientów otrzymał inne garnitury, niż te, które zamawiał, a teraz domaga się, by osobiście dostarczono mu właściwe. Mimo że Viviana nie jest odpowiedzialna za tę pomyłkę, zgadza się pojechać do domu mężczyzny.
Rhys Miller jest szanowanym i niezwykle przystojnym milionerem. Lubi, gdy wszystko idzie po jego myśli, i stara się wykorzystywać każdą nadarzającą się okazję, żeby ugrać coś, na czym mu zależy. Dostarczenie niewłaściwego zamówienia pozwala mu więc wprowadzić w życie plan, który zaczął sobie układać jakiś czas temu. Kiedy w swoim domu widzi Vivianę, ma już pewność, że podjął właściwą decyzję.
Dziewczyna nie ma pojęcia o tym, że właśnie trafiła prosto do jaskini lwa.
"Nie ma niczego, co mogłoby mnie naruszyć. Choćby tysiące kul przeszywało moje ciało, byłbym w stanie stać, aż do ostatniego tchu."
"Rhys" to pierwsza część serii Synowie Zemsty o mafijnej rodzinie Valenti. Motywu przewodniego, jakim z założenia miała być mafia, a na który tak bardzo się nastawiłam, nie ma aż tak dużo. To chwytliwy i interesujący temat, który lubię spotykać w książkach, liczę że w kolejnych tomach serii będzie nieco bardziej wyeksponowany. Jednakże Agnieszka Siepielska swoim debiutem pokazała, że potrafi zaintrygować opowiedzianą historią. Każdą sytuację i wydarzenie odpowiednio nakreśliła, sprawiając iż czytelnik bez problemu odnajduje się w fabule, a nawet chciałby stanąć twarzą w twarz z jej bohaterami.
Tytułowemu głównemu bohaterowi udało się skraść moje serce. Rhys to przystojny, pewny siebie i arogancki milioner. To mężczyzna mroczny i tajemniczy. Z kolei Viviana to z jednej strony zakompleksiona dziewczyna, a z drugiej osoba wyszczekana i zdolna do poświęceń. Najbardziej podobało mi się w niej to, że miała spore poczucie humoru, zaś wkurzało nieco dziecinne, infantylne zachowanie. I jest jeszcze jej babcia Helen. Kobieta zwariowana, bezpośrednia, dla której nie ma czegoś takiego jak tematy tabu.
"Nie pamiętam życia w pełnych kolorach. Wszelkie skrawki wspomnień dawno temu zostały wymazane lub skażone brzydotą mojej duszy. Funkcjonuję tylko z jednym założeniem zakochanym w moim chorym umyśle. Zemstą."
Autorka doskonale buduje napięcie, napędzając akcję co rusz to nowymi, zaskakującymi zdarzeniami, intrygami i tajemnicami. Choć momentami można odnieść wrażenie, że jest tego wszystkiego jakby za dużo, mi przypadło do gustu takie naszpikowanie wydarzeń i sytuacji. Poza tym zostałam urzeczona romantycznymi opisami, jak i sposobem prowadzenia scen erotycznych. Przypadło mi do gustu to, że nie stanowią one głównej osi fabuły.
"Rhys" to romans, okraszony tajemnicami, intrygami i gorącym uczuciem... To książka przepełniona emocjami, mrokiem, przerażeniem, zmysłowością, humorem, a nawet rozczuleniem. Czekam na więcej, łaknąc zwłaszcza wątków mafijnych! A Wam oczywiście ten obiecujący debiut polecam!
przez-zamrozone-okulary
W chwili, kiedy ujrzałam informację o tym, że mój Rhys Miller zostanie wydany przez wydawnictwo, z którym bardzo lubię pracować wiedziałam, że muszę się postarać o to, aby móc objąć go medialnym patronatem i wspomóc Agnieszkę Siepielską na początku swojej drogi. Historia Rhysa nie jest mi obca, znałam doskonale linię fabularną i językową, więc nie było opcji, żebym mogła taką okazję przepuścić. I tak oto dotarłam do tego momentu, w którym piszę dla Was recenzję. Czego możecie się spodziewać po tym przystojnym mężczyźnie widniejącym na okładce?
Główną bohaterką powieści „Rhys” jest Viviana Thomson, dziewczyna mądra, piękna i bardzo pracowita, posiadająca swoje własne kompleksy. To dziewczyna, która jest bardzo temperamentna, potrafi o siebie zadbać, wyciągnąć pazurki, chociaż ma też taką część osobowości, która jest niezwykle emocjonalna. Zbyt łatwo działa pod ich wpływem, co nie zawsze jest dobrym doradcą. Bywa i tak, że ucieka, wycofuje się zakopując w przypuszczeniach i domysłach, zamiast walczyć o to, czego pragnie. Nikt z nas nie jest idealny, musimy radzić sobie z tym, co zrzuca na nas los, a ten nie zawsze jest łaskawy. Vivi mieszka z babcią – Helen, którą kocha ponad życie i matką, która bardziej przypomina pasożyta skupionego na tym, aby złapać jakiegoś zamożnego mężczyznę niż pohańbić się pracą. Jak można się domyśleć z radością żeruje na pieniądzach zarobionych przez córkę, która nie ma zbyt dobrych wzorców. Nic więc dziwnego, że nie wierzy w prawdziwą miłość, jest przekonana, że mężczyźni nie przynoszą niczego dobrego, potrafią jedynie łamać serca i wyrządzać krzywdę. Vivienne miała w swoim życiu dość czepienia, dlatego starała się trzymać z dala od nich. Opiekowała się babcią, pracowała, nie myślała o przyszłości, czy studiach, nie liczyła na to, że uda jej się ich doczekać. Poukładać swoje życie graniczyło z cudem, było jej dobrze w miejscu, w którym się znalazła. Wszystko jednak do czasu. Dziewczyna pracowała w butiku z garniturami i galanterią męską, pewnego dnia otrzymała polecenie od szefowej dostarczenia zamówienia do domu klienta i przeproszenie go za pomyłkę, która nastąpiła. Nikt nie byłby zadowolony z tego, że musi naprostowywać sprawy po kimś, kto popełnił błąd, Vivi też nie była. Co innego miała zrobić? Pojechała do domu klienta, którym był nie kto inny, a Rhys Miller, mężczyzna, który nie rozumie słowa „nie”.
Milioner, tajemniczy człowiek, od którego bije niesamowita pewność siebie, a powietrze nastraja dziwny magnetyzm. Od takiego mężczyzny nie można uciec, ale można próbować. Rhys Miller jest mężczyzną, w którego spojrzeniu przesiaduje mrok, zdążył się z nim scalić stając drugą skórą. To niebezpieczny osobnik i drapieżnik, który nie wie, co to strach, a przeżył w swoim dotychczasowym życiu naprawdę wiele. Jaką tajemnicę skrywa przed światem? Kim naprawdę jest Rhys Miller i co zaplanował dla panny Thomson? Czasami nie mamy wyboru, nie potrafimy ukształtować się sami, ciężkie życie, traumatyczne wydarzenia wpływają na nas, a także wpychają w łapskach ludzi, którzy niekoniecznie wiedzą, co jest dla nas dobre. Czy pozyskanie siły i okrucieństwa jest warunkiem koniecznym do przetrwania? Czy Viviana będzie światłem, którego tak łaknie Miller? Czy będzie w stanie je przy sobie zatrzymać? Czy spotkanie tej dwójki było przypadkiem, a może tajemnice i wszechogarniające świat intrygi zniszczą wszystko nim na dobre mogło się zacząć? Kto może być tym właściwym człowiekiem godnym zaufania? Czy zemsta przejmie kontrolę nad wszystkim, czy jednak we właściwym momencie uda się powstrzymać pociągnięcie za spust?
„Rhys” jest historią, od której trudno będzie Wam się oderwać, ukazuje to, że nigdy nie możemy być pewni, co nam przyniesie przyszłość i ile z tego będzie miało swoje naleciałości z przeszłości. Mrok emanujący z jej stronnic miesza się ze światłem, które daje nadzieję. Autorka pokazuje nam, że nigdy nie mamy wpływu na to, co może nas spotkać, ani tego jak kontrolować nasze życie. Dzieje się tak wiele, nie zawsze dobrych rzeczy, rodziny padają okrutnym i bestialskim traktowaniem z rąk pozornie bliskich przyjaciół. Kiedy tak jesteśmy zmuszeni do ciągłego spoglądania za siebie wpadamy w paranoję, chyba, że to właśnie nas należy się bać.
Życie potrafi zaskakiwać także w pozytywny sposób, odkrywamy siebie w zupełnie nowym wydaniu, stawia przed nami wyzwania, którym tylko my możemy sprostać, nawet jeśli nie odczuwamy pewności, że tak właśnie się wydarzy.
„Rhys” jest debiutem, chociaż czytając go nie odczuwamy rażących niedociągnięć, płyniemy przez treść gładko, napędzani własnym zaciekawieniem i chęcią odkrycia rodzinnych sekretów Rhys’a Millera, ale także głównej bohaterki- Vivienne. Nie wszystko jest takie proste jakby można się było spodziewać. Autorka zaserwowała nam zaskakujące zwroty akcji, dzięki którym książka sporo zyskuje, a bohaterowie stają się nam bliscy. Jeśli chodzi o nich to muszę Wam wspomnieć o rewelacyjnej babci, która nie jest taką bezbronną starowinką, coś mi mówi, że dziadek Vivi nie miał z nią lekko. To bardzo pogodna starsza kobieta, która, mówiąc potocznie, wali prosto z mostu, kiedy coś jej nie pasuje. W młodości musiało być z niej dobre ziółko, o które zabijali się mężczyźni, każda scena z jej udziałem wywoływała uśmiech na twarzy.
Agnieszka Siepielska zabarwiła opowieść sporą dawką dobrego humoru, zabawnych dialogów i scen, a także intryg i tajemnic, które odkrywamy wspólnie z głównymi bohaterami. Ostrzegam, jeśli raz wejdziecie w ten świat, nie będziecie chcieli go opuścić, dla mnie nie ma już ratunku, Was informuję, żeby później nie było pretensji, w co Was uzależniającego znowu wciągnęłam. Gorąco polecam.