- Strona główna
- »
- Książki
- »
- Dla młodzieży
- »
- Dla młodzieży pozostałe
- »
- Scarlet. Saga księżycowa
Scarlet. Saga księżycowa
Wydawnictwo: Papierowy Księżyc
Kategoria: Dla młodzieży pozostałe
Informacja o produkcie
- Nr katalogowy:
- MR07875175
- Okładka:
- Twarda
- Data Premiery:
- 2018-03-28
- Liczba stron:
- 500
- ISBN:
- 978-83-65830-55-5
- EAN:
- 9788365830555
Opis
Po raz pierwszy w Polsce – pełne wydanie Sagi Księżycowej w oryginalnej oprawie graficznej!Baśniowo-futurystyczna opowieść, w której Czerwony Kapturek spotyka Kopciuszka.Cinder - bohaterka pierwszego tomu bestsellerowej Sagi Księżycowej powraca i kolejny raz wpada w wielkie kłopoty. Tymczasem po drugiej stronie świata znika babcia Scarlet Benoit. Szybko okazuje się, że Scarlet nie wie o niej wielu rzeczy. Nie wie także o śmiertelnym niebezpieczeństwie, w jakim przeżyła całe swoje życie. A kiedy spotyka Wilka, pięściarza, który może posiadać informacje o miejscu pobytu jej babci, wzbrania się przez zaufaniem mu. Coś ją do niego jednak przyciąga. A jego do niej. Kiedy Scarlet i Wilk wyjaśniają jedną tajemnicę, natychmiast napotykają na następną, a to prowadzi ich do Cinder. Teraz razem muszą stale być o krok przed Levaną, mściwą królową Księżycowych.Przygoda trwa w tej świeżej opowieści, łączącej elementy baśni o Kopciuszku i Czerwonym Kapturku.Saga Księżycowa to absolutny hit wydawniczy, który podbił serca czytelników na całym świecie.Przeczytaj także Bez serca Marissy Meyer – ekscytujący prequel Alicji
product__options
-
-
-35%29,26 zł
44,90 zł -
-38%24,88 zł
39,90 zł
Już jest lepiej
Nie wiem czy pamiętacie, pod koniec 2017 roku opowiadałam Wam o Cinder i byłam średnio zadowolona z niej. Po przeczytaniu drugiego tomu uważam, że już jest trochę lepiej, ale nadal to nie jest to coś, co wbiłoby mnie w fotel.
Zaczynając od fabuły. Mamy tutaj Scarlet, której zaginęła babcia, a policja odmawia wszczęcia poszukiwania jej. Dziewczyna musi sama wyruszyć na śledztwo. Na drodze staje jej Wilk, który może mieć informacje o miejscu pobytu staruszki. Tylko czy może mu ufać? Jakich informacji dowie się Scarlet o babcie? W tym samym czasie, Cinder próbuje wydostać się z więzienia i uchronić przed straceniem, podczas podkopów trafią na osobę, która może jej pomóc zrealizować plan.
Co mogę powiedzieć o tej ksiażce, jak dla mnie była lepsza od Cinder, ale nadal mi czegoś w niej brakowało. Akcja była wartka, bohaterowie, którzy się pojawili, też byli całkiem nieźli, może zakończenie nie sprawiło, że czekam z niecierpliwością na kolejny tom, choć i tak chce go poznać :D Jednak nadal brakuje mi tej magii, która sprawia, że książka kogoś wciąga, porywa i pozostaje na długo w głowie.
Może powiem coś o bohaterach, bo w sumie o nich mam najwięcej do powiedzenia. Cinder naprawdę miło mnie zaskoczyła i jak w pierwszym tomie ją lubiłam, tak teraz spodobała mi się jeszcze bardziej. Była pomysłowa, przebiegła i nie poddawała się swojej naturze. Scarlet za to mnie często irytowała swoim niezdecydowaniem i fascynacją Wilkiem. Czasami ją rozumiałam, ale w większości przepadków, tylko się denerwowałam. Wilk zaś był dla mnie zagadką, nie mogłam rozgryźć jego intencji i do samego końca powieści, nie wiedziałam czy on jest ten dobry czy zły. Jednak chyba najbardziej denerwującą osobą w całej tej historii był cesarz Kali. Normalnie miałam ochotę go ukatrupić. Jego zmiana pomiędzy jednym a drugim tomem była kolosalna i to nie na dobre! Jeszcze podejmowane przez niego decyzje, sprzeczne z jego myślami. Brak mi słów normalnie do niego.
Poza tym, powtórzę się może, ale nie powiem, autorka ma świetny styl pisania i lekkie pióro. Może w tym konkretnym tomie było odrobinę za dużo opisów, ale poza tym nie mam nic pod tym względem do zarzucenia.
Podsumowując, Scarlet to dobra kontynuacja, jednak nie zwala z nóg. Można ją bardzo szybko pochłonąć, ale niestety równie szybko zapomnieć. Sama miałam na początku problemy z połapaniem się w akcji, ponieważ było dużo nawiązań do poprzedniego tomu. Dlatego jeżeli macie ochotę to spróbujcie!
Scarlet
W pierwszym tomie Księżycowej Sagi Meyer czerpała inspirację z baśni o Kopciuszku, czyniąc z historii Cinder cudeńko, w drugim tomie poznajemy rudowłosą Scarlet, która została zainspirowana Czerwonym Kapturkiem. I wiecie, co? Jestem zachwycona!
„Nie dziękuj mi za mówienie ci prawdy, kiedy kłamstwo byłoby dla ciebie zbawieniem.”
Akcja książki dzieje się w Europie, w małym miasteczku we Francji, gdzie poznajemy tytułową Scarlett. Dziewczyna zajmuje się prowadzeniem farmy do czasu, kiedy jej babcia- Michelle Benoit znika, jest zmuszona udać się na poszukiwanie. Policja umorzyła śledztwo twierdząc, że starsza kobieta niedługo sama powróci do domu, w co Scarlett nie wierzy. Miała dobry kontakt z babcią, a o każdym wyjeździe, czy dłuższej nieobecności wiedziała. Złe przeczucia dziewczyny się sprawdzają, Benoit została porwana. Rudowłosa nie zostaje z tym sama, ponieważ z pomocą przychodzi jej Wilk. Czy może mu zaufać? Kim jest i ile wie na temat uprowadzenia kobiety? Może sam maczał w tym palce? Czy okaże się oszustem, a może bohaterem? Musicie sprawdzić sami, nie powiem nic. Nic, a nic!
Nie rozstajemy się jednak z Cinder, która została wtrącona do więzienia, jej sytuacja nie przedstawiała się najlepiej. Królowa Levanna niczego bardziej nie pragnie, jak pozbawić dziewczynę życia. Zdaje sobie sprawę, kim jest i jak realne stanowi dla niej zagrożenie. Całe szczęście nie jest sama, otrzymuje pomoc od doktora Erlanda, który pomaga jej uciec z więzienia, zyskuje sojusznika. Carlswell Thorne i Cinder stają się poszukiwanymi zbiegami, jeśli w wyznaczonym terminie cesarz Wspólnoty Wschodniej nie schwyta dziewczyny, królowa Luny zaatakuje ziemię.
„Wiem, wiem, wydaje się trochę... - zrobił zeza i zakręcił palcem koło ucha - ale po jakimś czasie człowiek uznaje, że to nawet urocze.”
Cinder ukrywała się przed pościgiem, ratowała swoje życie, jednocześnie próbując odkryć tajemnicę przeszłości, która pozostawała dla niej zagadką. Nie wie, co powinna zrobić. Los płata figle naszym bohaterkom, splata ich drogę ze sobą, wraz z tym spotkaniem pojawią się nowe pytania i zagadki do rozwiązania.
„Nie dlatego jestem głupkiem, że próbuję cię chronić[...]. Jestem głupkiem, bo prawie uwierzyłem w to, że może to cokolwiek zmienić.”
Druga cześć Sagi Księżycowej wbiła mnie w fotel, przepadłam na wiele godzin, warczałam na każdego, kto próbował mnie rozproszyć i od tej niesamowitej książki odciągnąć. Akcja nabierała tempa nie zamierzając zwolnić do ostatnich stron. Scarlett zyskała w moich oczach miano tej ukochanej bohaterki. Uparta niczym osioł nie cofa się przed niczym, zdeterminowana dziewczyna, której nie sposób jest nie lubić. Silna osobowość, której można pozazdrościć. Relacja, którą budowała z Wilkiem, była niesamowita, kroczek po kroczu poruszała się na przód, sposób, w jaki autorka wykreowała postacie był profesjonalny i rzeczywisty.
„Ilu ludzi pomagało ją ratować i chronić? Ilu ludzi trzymało w tajemnicy jej sekret? Ilu ryzykowało własne życie w przekonaniu, że jej warte jest więcej?”
Meyer mnie nie zawiodła, nawet, jeśli można przewidzieć wydarzenia, które będą miały miejsce
w niczym mi to nie przeszkadzało przed wciągnięciem się w fabułę po ostatnią kropkę. Królowa Leveana, jest bezwzględna z całą pewnością nie chciałabym się z nią spotkać. To, co robi z ludźmi jest okropne, jest silna postacią i nie cofnie się przed niczym, byle tylko dostała to, czego chce. Zła, zimna i wyrachowana, nie zaskarbi sobie mojej sympatii, jednak, jako czarny charakter została wykreowana po mistrzowsku.
Nie sposób się nudzić przy tej książce, tak samo jak przy tomie pierwszym, jedyne, co mnie męczy to miejsce, w którym się skończyła. Co będzie dalej? Nie mam zielonego pojęcia, na pocieszenie pozostaje mi wiedza, że długo na „Cress” nie będziemy musieli czekać.
SCARLET
„Cinder - bohaterka pierwszego tomu bestsellerowej Sagi Księżycowej powraca i kolejny raz wpada w wielkie kłopoty. Tymczasem po drugiej stronie świata znika babcia Scarlet Benoit. Szybko okazuje się, że Scarlet nie wie o niej wielu rzeczy. Nie wie także o śmiertelnym niebezpieczeństwie, w jakim przeżyła całe swoje życie. A kiedy spotyka Wilka, pięściarza, który może posiadać informacje o miejscu pobytu jej babci, wzbrania się przez zaufaniem mu. Coś ją do niego jednak przyciąga.
A jego do niej.
Kiedy Scarlet i Wilk wyjaśniają jedną tajemnicę, natychmiast napotykają na następną, a to prowadzi ich do Cinder. Teraz razem muszą stale być o krok przed Levaną, mściwą królową Księżycowych.
Przygoda trwa w tej świeżej opowieści, łączącej elementy baśni o Kopciuszku i Czerwonym Kapturku.”
Marissa Meyer kolejny raz udowodniła mi, że jej głowa jest pełna pomysłów. Przyznam, że na początku, gdy odkryłam, że książka dotyczy innej bohaterki, byłam troszkę rozczarowana, ale na całe szczęście, to rozczarowanie bardzo szybko minęło, bo Scarelt to niesamowicie interesująca postać, a historia jej i Wilka jest tak samo ciekawa i pochłaniająca jak Cinder. Oczywiście tym razem Cinder także się pojawia i jej opowieść toczy się dalej, a w pewnym momencie losy dziewczyn się łączą i obie mają wspólny cel. Nie będę opisywała Wam fabuły, by nie popsuć Wam przyjemności z czytania, ale zapewniam Was, że w książce naprawdę wiele się dzieje, chyba nawet więcej niż w tomie pierwszym. Akcja jest dynamiczna, nie wieje nudą, czyli jest, tak jak lubię najbardziej. Autorce udało się też mnie kilka razy zaskoczyć, a to w książkach cenie sobie najbardziej, bo myślę, że element zaskoczenia jest niezwykle ważny dla każdego czytelnika.
Tym razem autorka kolejny raz wzorowała się na bajce i choć mam już kilkadziesiąt wiosenek na karku, to przednio spędziłam przy niej czas. Bo czy tylko dzieci mogą czytać bajki? Oczywiście, że nie, a tym bardziej takie, które wciągają w głąb fabuły i w których można zatracić się bez reszty. Według mnie to świetna książka i niejeden z Was zafascynuje się historią dwóch dzielnych dziewczyn, młodego cesarza, tajemniczego Wilka i bezwzględnej Levany.
Autorka wykreowała naprawdę świetnych bohaterów, których bardzo szybko obdarzyłam sympatią. W tej części prym wiedzie Scarlet, ale także i Wilk jest niezmiernie ważną postacią, bo tak naprawdę, to od niego zależą losy dziewczyny. Oczywiście nadal jest Cinder, której udało się uciec z więzienia i która nadal jest poszukiwana przez Levanę. Cinder ma nowego towarzysza podróży, który także jest zbiegiem i razem tworzą naprawdę świetny i zabawny duet. Niełatwo ma także Kai, który niestety musi podjąć trudną decyzję dotyczącą jego kraju. W tej książce każdy bohater pisze swoją własną historię, a każda historia ma jeden wspólny element, którym jest Cinder. Uważam, że Marissa Meyer ma dar do tworzenia ciekawych postaci i jestem bardzo, ale to bardzo ciekawa, jak dalej potoczą się losy jej bohaterów, ale na to muszę poczekać do premiery kolejnego tomu.
Oczywiście i w tym tomie pojawia się delikatny wątek miłosny, który nie został przez autorkę przerysowany, ani przekoloryzowany. Marissa Meyer w subtelny sposób opisała uczucia, które pojawiły się pomiędzy Scarlet i Wilkiem, a niestety uczucia te nie powinny się pojawić. Zapewniam, że emocji Wam w tej książce nie zabraknie, nie raz będziecie się wściekać, nie raz się wzruszycie i nie raz będziecie się śmiać razem z bohaterami. Naprawdę czekam na kolejną część, bo zakończenie znów pozostawiło mnie w zawieszeniu, a jak wiecie, nie bardzo lubię czekać, bo dość niecierpliwy ze mnie człowiek.
Jeżeli pokochaliście Cinder, to tak samo będzie w przypadku Scarlet, bo to dwa świetne tomy, które dostarczą Wam wielu niezapomnianych wrażeń. Polecam nie tylko jako bloger, ale przede wszystkim jako fanka dobrej fantastyki.
Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Papierowy Księżyc.
Rewelacja! <3
Bardzo ciekawym zabiegiem jest ukazywanie historii Scarlet na przemian z losami Cinder, znanej z poprzedniej części. To doskonały sposób na budowanie napięcia, gdyż każda opowieść kończy się wręcz w dramatycznym momencie, po to by zamiast wyjaśnienia, przejść do zupełnie innych wydarzeń. Dzięki temu książkę pochłaniamy z wypiekami na twarzy, nerwowo przerzucając kolejne stronnice, nie możemy doczekać się, czym autorka zaskoczy nas za chwilę. Początkowo zdawać się może, iż są to zupełnie odrębne przygody, ale z czasem, w najmniej oczekiwanym momencie, łączą się w zaskakującą całość, czym wprawiają czytającego w totalne oszołomienie.
Drugi tom ocieka w jeszcze więcej interesujących tajemnic, jakie ujawniane są powoli, stopniowo, co nie tylko intensywnie intryguje czytelnika, ale i nie pozwala przerwać lektury ani na chwilę. Nawet jeśli zostanie on do tego przymuszony przez czynniki zewnętrzne, metanie nadal będzie przebywał wśród naszych bohaterek. Byłam notorycznie zwodzona i zaskakiwana, nadal nie mogę wyjść z podziwu dla wyobraźni autorki i jej zdolności mistrzowskiego manipulowania czytelnikiem.
Podobnie jak poprzednio, w książce dominują role kobiece. Są silne, pomysłowe, zaradne, wiedzą, czego chcą i nie cofną się przed niczym, byle osiągnąć wyznaczony cel. Nie będzie przesadą, jeśli nazwę je postrachem mężczyzn, którzy w tym wypadku częściej przeszkadzają, niż pomagają. Nie są potrzebni do obsługi skomplikowanych urządzeń, ani do obrony. To tylko kolejny dowód na to, iż Seria Księżycowa to doskonały przykład science fiction dla kobiet. Ukazuje zrobotyzowaną przyszłość, w której płeć piękna doskonale się odnajduje, zarówno ta występująca, jak i czytająca.
"Nie dziękuj mi za mówienie ci prawdy, kiedy kłamstwo byłoby dla ciebie zbawieniem."
Jestem także pod ogromnym wrażeniem sposobu, w jaki autorka nakreśliła wątek miłosny. To nie jest uczucie nagłe, ogłupiające i nielogicznie potężne. Pojawia się stopniowo, a dokładniej podstępnie zakrada się do nieświadomych bohaterów. Pomału przybiera na sile, ale nie na tyle, by zrezygnowali oni z wyznaczonych celów, nie zaślepia ich. Najważniejsze jest dla nich wykonanie postawionych zadań, bezpieczeństwo bliskich oraz obowiązek. Zarówno dla postaci, jak i czytelnika stanowi niebywałą zagadkę, zwłaszcza, że w ukazanych okolicznościach nie ma ono w ogóle prawa istnieć.
Należy również wspomnieć o zakończeniu książki, którym autorka nie tylko intryguje, ale i łamie czytelnicze serca. Nie umiem się pogodzić z takim końcem i nie jestem w stanie sobie wyobrazić, jak mam w tej niepewności wytrzymać do następnej części.
Dla rozbudzenia waszej wyobraźni dodam jeszcze, iż Cinder coraz mocniej zaczyna uświadamiać sobie, na czym polega moc Księżycowych, a wersja futurystycznego zła, jakim w pierwowzorze był baśniowy wilk, jest o wiele bardziej przerażająca.
"Kai wiedział, że to właśnie było to: urok Cinder, rozświetlający się i gasnący nawet wtedy, gdy stał nad nią, próbując zrozumieć, co właściwie widzi. Nie wiedział tylko, jak wiele razy wcześniej rzuciła na niego urok. Jak wiele razy go oszukiwała? Jak wiele razy zrobiła z niego kompletnego głupca? Czy też ta dziewczyna z targu, ubłocona i niechlujna, była tą prawdziwą?"
"Scarlet" to hipnotyzująca, porywająca i obezwładniająca historia, stanowiąca doskonałe połączenie ponadczasowej baśni z magiczną wizją przyszłego świata. Misternie skonstruowana intryga, frapujące postacie, które od pierwszych stron skradną wasze serca, geninie wykreowana fantastyczna rzeczywistość, klimat, przesycony niepokojem, a także stopniowo odrywane tajemnice, formują nieszablonową powieść, od której nie sposób się oderwać. Przepełniona magią i postępem technologicznym, dobrem i złem, miłością i zniewoleniem, a także niebezpiecznymi przygodami, które przyprawią was o zawrót głowy. Znakomity styl autorki sprawi, że przepadniecie w niej bez reszty i doświadczycie niemal każdej emocji bohaterów. "Scarlet" nie jest zwykłą książką, to fenomenalne doświadczenie, które pozostawi po sobie ślad na bardzo długo! Polecam całym sercem!
Ta seria to must read!
CINDER ZNOWU W NIEBEZPIECZEŃSTWIE
Cinder wpakowała się w kłopoty. I to nie byle jakie! Teraz pozostała jej tylko ucieczka. A przy niej będzie miała uroczego towarzysza - kapitana (taaa, chciałby ????) Carswella Throne'a. Jak się okaże, będzie z nich niezły duecik uciekinierów, a kolejne strony z ich udziałem będą czytały się same. No właśnie, bo Marissa Meyer zadbała o świetną kreację bohaterów. Cinder nadal utrzymywała poziom z pierwszego tomu (co bardzo mnie cieszy, bo już za często przeżywałam rozczarowania, gdy porządny bohater tracił swój rezon w kontynuacji i stawał się nijaki), a Thorne okazał się niezwykle ciekawą i łobuzerską postacią, której chcę jeszcze więcej w kolejnych książkach z serii. Chłopak zdecydowanie ma wiele za uszami, a to tylko sprawia, że wydaje się barwniejszy i bardziej urokliwy.
Wspólne problemy zbliżają, ale czy między tą dwójką się coś wydarzy? I co z Kai'em, który również jest w niezłych tarapatach przez naszą dziewczynę-cyborga? Oczywiście tego nie zdradzę, ale napiszę jedno - będzie się działo!
CZY SCARLET BOI SIĘ WILKA?
Nasz czerwony kapturek tym razem nie nosi pelerynki, a bluzę z kapturem, jednak też ma problem z babcią. Wprawdzie nie przebrał się za nią żaden stwór, jak w oryginalnej baśni, ale Scarlet nie wierzy, że "ktoś" nie pomógł Michelle zniknąć. A jako, że policja rozkłada ręce, dziewczyna musi zająć się sprawą sama. Tymczasem w jej otoczeniu pojawia się Wilk. W nocy walczy na ringu, w dzień po raz pierwszy w życiu je pomidory. Podobno ma przestępczą przeszłość i budzi pewien strach. Ale czy Scarlet się go przestraszy? A może on jako jedyny wyciągnie do niej pomocną dłoń?
Zarówno Scarlet, jak i Wilk, byli postaciami, które polubiłam od samego początku. Ich pojawienie się, odświeżyło całą historię i nadało jej jeszcze więcej kolorów. Cieszę się, że autorka rozbudowała swoją opowieść o nowe postacie i nowe przygody!
GDY KOPCIUSZEK SPOTYKA CZERWONEGO KAPTURKA
Nigdy w życiu nie pomyślałabym, że byłoby to możliwe, a także, że wyjdzie to tak dobrze! Jestem zachwycona tym, jak zgrabnie i płynnie autorka połączyła te dwa baśniowe motywy i wykorzystała je do opowiedzenia swojej historii. Było zabawnie, intrygująco i przede wszystkim - zaskakująco! Masa zwrotów akcji, ciekawych pomysłów i niezwykły klimat. Książka pochłonęła mnie od samego początku i sięgałam po nią w każdej wolnej chwili, by jak najszybciej dowiedzieć się, jak potoczyły się losy naszych bohaterów i czy doszło do spotkania Cinder i Scarlet. Mówi się, że drugi tom rzadko dorównuje pierwszemu, jednak w przypadku Sagi Księżycowej zapewniam, że im dalej, tym lepiej! Jak pokochałam pierwszy tom, tak dzięki drugiemu zakochałam się w tej historii na nowo!
STRUKTURA
Nasza książka podzielona jest na cztery księgi. Każda z nich rozpoczyna się cytatem z oryginalnej baśni, co wprowadza w niesamowity klimat. W ramach każdej części mamy jeszcze podział na numerowane rozdziały, w których narrację powierzono trzecioosobowemu narratorowi. Był to przemyślany zabieg, gdyż pozwolił nam śledzić losy wielu bohaterów jednocześnie, uzyskując pełen obraz sytuacji. Mogliśmy zajrzeć nie tylko do Cinder i Scarlet, ale również Kai'a, Wilka, a nawet królowej Levany.
Przechodząc zaś do stylu pisania - Marissa Meyer ma niezwykły dar snucia swojej historii w sposób wciągający i przyjemny w odbiorze. Od Scarlet ciężko jest się oderwać!
PODSUMOWUJĄC
Scarlet to mistrzowsko poprowadzona historia, będąca dowodem na to, że drugi tom może być nawet lepszy od pierwszego! Genialny pomysł na wykorzystanie baśniowych motywów, świetna kreacja bohaterów i klimat sprawiający, że ciężko się oderwać od świata Sagi Księżycowej. Uwielbiam tę serię i chcę więcej! Już nie mogę doczekać się kolejnych części! A tymczasem, polecam Wam serdecznie pierwszy i drugi tom - to absolutne must read!