- Strona główna
- »
- Książki
- »
- Romanse
- »
- SERCE JAK GŁAZ
- Nr katalogowy:
- MR08185004
- Okładka:
- Miękka
- Liczba stron:
- 416
- ISBN:
- 978-83-276-3769-7
Opis
Ren Colter należy do najbogatszych osób w okolicy, ale nie afiszuje się z majątkiem. Zamknięty w sobie i zdystansowany, leczy rany po nieudanym związku. Kiedy pod wpływem impulsu proponuje pomoc Meredith, na którą poluje płatny zabójca, w kolejnej sekundzie już żałuje tej decyzji. Ta drobna, śliczna blondynka budzi w nim instynkt opiekuńczy, a przecież po tym, jak zdradziła go narzeczona, Ren postanowił zamienić serce w kamień. Jakby zapomniał, że uczucia rządzą się swoimi prawami i czasami nie ma sensu z nimi walczyć.
Aktualna cena:
26,67
zł
38,99 zł
Oszczędzasz:
12,32
zł
Produkt dostępny
Wysyłamy w 48h
Opinie klientów na temat produktu
SERCE JAK GŁAZ
„Serce jak głaz” to już szósty tom cyklu Wyoming Men. Nie czytałam wcześniejszych części, ale nie ma to większego znaczenia, ponieważ każda książka przedstawia historię innego bohatera. Tym razem poznajemy historię Rena bogatego farmera, który po zdradzie narzeczonej zmienił się w zimnego faceta, któremu nie zależy na kobietach, a tym bardziej na trwałym związku oraz Meredith, która trafia na ranczo mężczyzny, by ukryć się przed płatnym zabójcą. Oczywiście jak możecie się domyślić, Ren nie będzie zadowolony z takiego obrotu sprawy. Na każdym kroku będzie okazywał dziewczynie niechęć, ale z czasem obudzi się w nim względem niej pożądanie. Będzie myślał, że Meredith jest taka sama, jak wszystkie inne kobiety jego brata i potraktuje ją z wyrachowaniem. Zrani dziewczynę i wtedy zrozumie, że Meredith jest inna, a jego uczucia do niej to nie tylko sympatia, a prawdziwa miłość. Co będzie dalej? Tego oczywiście Wam nie zdradzę.
Książki Diany Palmer nie są wymagające. To lekkie i przyjemne w odbiorze historie, który czasami są mocno przesłodzone i mało realistyczne, takie troszeczkę opery mydlane. Mnie osobiście to nie przeszkadza, bo jej książki to idealne przerywniki od cięższej literatury. Historia Rena i Meredith to niezobowiązująca lektura, przy której niektórzy z Was spędzą czas. I choć jest to historia bardzo przewidywalna i bardzo przesłodzona, to jej plusem jest to, że bardzo łatwo wciągnąć się fabułę i dzięki temu na kilka godzin można odciąć się od otaczającej nas rzeczywistości. Poza tym naprawdę bardzo szybko się ją czyta, a to zasługa stylu, jakim operuje autorka, który prosty, lekki i przyjemny w odbiorze.
Jeżeli chodzi o bohaterów, to myślę, że można ich polubić. Czasami niemiłosiernie wkurzają, ale i tak trzyma się kciuki, by ich historia miłosna miała szczęśliwe zakończenie.
„Serce jak głaz” to powieść, przy której się zrelaksujecie i zapomnicie o otaczającej Was rzeczywistości. To powieść, która ma swoje zalety i wady, ale na pewno miło spędzicie z nią czas.
Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu HarperCollins Polska.
Serce jak głaz
Meredith zagraża śmiertelne niebezpieczeństwo. Pomaga jej przyjaciel, który proponuje by zamieszkała na ranczu jego brata, które jest wyjątkowo dobrze chronione przez fakt posiadania bardzo drogiego bydła, które tam hodują. Ren Colter, który jest właścicielem zgadza się na to, choć jak się okazuje nie zna prawdy dlaczego Merrie się ukrywa. Niestety w momencie, w którym poznaje młodą kobietę zaczyna żałować swojej decyzji. Śliczna i drobna blondynka budzi w nim instynkt opiekuńczy, a Ren obiecał sobie, że jego serce będzie niedostępne dla żadnej kobiety po tym jak zdradziła go narzeczona. Sama Meredith też czuje, że mężczyzna nie jest jej obojętny i budzi w jej ciele coś czego nigdy nie czuła. Problemem okazuje się przeszłość Merrie oraz jej wychowanie. A jak by tego było mało zachowanie Rena, który bierze dziewczynę za kolejną partnerkę Randalla tylko pogarsza sytuację.
Ona nie wie co robić i jak się zachowywać, on nie rozumie, że uczucia rządzą się swoimi prawami. Ona mu ufa, a on to wykorzystuje, choć nie z premedytacją. Z powodu złych doświadczeń z kobietami odbiera ją jako oszustkę.
Tak jak wspomniałam Dianę znam i czasami czytuję, choć prawdziwą jej miłośniczką jest moja mama. Ja traktuję jej książki jako rozrywkę, a nie coś, co czytałabym nałogowo. I najczęściej wiem dlaczego. "Serce jak głaz" to typowy romans z porachunkami przestępczymi w tle. I pewnie wszystko byłoby dobrze, gdyby nie fakt, że powieść jest po prostu bajkowa. Jedna z tych okropnie naiwnych, choć na plus przyznam, że nie zbyt słodkich. Nie ocieka lukrem jak niektóre. Wiem, że znów minie trochę czasu aż znów do niej sięgnę, ale zrobię to na pewno nadaje się do relaksu. Polecam miłośniczkom typowych kobiecych pozycji. Zdecydowanie będą zadowolone.
DIANA PALMER • „SERCE JAK GŁAZ”
Susan Kyle niejedno ma imię. Publikuje również jako Susan S. Kyle, Katy Currie, Diana Blayne, ale jej najbardziej znane książki podpisała nazwiskiem Diany Palmer. Chyba wszyscy spotkaliśmy się z nimi zupełnym przypadkiem, w bibliotece, księgarni, czasem w kiosku. Autorka stworzyła tak wiele powieści, że znudziłam się w trakcie liczenia. Z pewnością powyżej setki, co jest naprawdę imponującym wynikiem. Lecz dopiero po raz pierwszy mam okazję przeczytać coś, co wyszło spod jej pióra. W dalszej części recenzji Susan będzie nazywana właśnie Dianą, bo, powtórzę się, to najpopularniejszy z używanych przez nią pseudonimów. A przede wszystkim, takie dane widnieją na okładce „Serca jak głaz”. Co ciekawe, oryginalny tytuł to „Wyoming Brave”, a jedenaście lat temu Palmer wydała „Heart of Stone” — książka nie doczekała się polskiego tłumaczenia. Skomplikowane, prawda?
Nie miałam względem lektury jakichś specjalnych oczekiwań. Nastawiłam się na romans, z takowych słynie autorka, podobno wszystkie są identycznie zbudowane. Proste, acz przyjemne. Rzeczywiście, w ten sposób można je opisać. Fabuła bywa przewidywalna, lecz równocześnie całość czyta się szybko i bezboleśnie. Miła odskocznia na jeden wieczór, maksymalnie dwa, a sama wiem, że większość z nas momentami potrzebuje odpoczynku, chce uniknąć wysilania umysłu. Najmocniejszym punktem jest umiejscowienie akcji, zawsze ciągnęło mnie do amerykańskiej prowincji, choć niektórzy określą to upodobanie jako „kiczowate”. Rancza, słomkowe kapelusze, specyficzny klimat, Palmer porządnie go odwzorowała.
Z mojej wiedzy wynika, iż mamy do czynienia z którąś częścią cyklu, ale nie trzeba na siłę zapoznawać się z poprzednimi tomami, gdyż w tym streszczono perypetie wszystkich bohaterów. Napotykamy dużą dozę dramatu, zranionych uczuć, a finalnie romantycznej miłości, okraszonej wieloma wyznaniami, trochę zbyt często powtarzanymi. Sporo nadaje się do usunięcia, wówczas książka byłaby cieńsza, jednak w pewnym stopniu sensowniejsza. Sam pomysł na historię nie należy do specjalnie oryginalnych, aczkolwiek tkwił w nim potencjał, osłabiający wspominane minusy.
Merrie, czyli nasza główna postać żeńska, jest przesłodka. Sympatyczna, urocza, pozbawiona wad, czego nie zaliczam do dobrych cech, kiedy chodzi o fikcyjnych bohaterów. Wypada dla mnie aż za perfekcyjnie, przydałaby się odrobina pikanterii, aby jej osobowość wyglądała tak bardziej ludzko. Natomiast Ren to przeciwieństwo Meredith, mocny facet, poszukujący zagubionej dawno wrażliwości. Chwilami irytujący, ale realniejszy od swojej partnerki. Ich relacja opiera się na przyciąganiu i odpychaniu, ponieważ Ren poprzysiągł sobie, że więcej się nie zakocha. Naturalnie, ciężko mu trwać w postanowieniu, gdy spotyka idealnego anioła. Załóżmy, iż czasami można zatopić się w bajce. O wiele ciekawiej prezentują się postaci drugoplanowe, nadający akcji odpowiedniego tła.
„Serce jak głaz” należy polecić przede wszystkim miłośnikom twórczości Diany Palmer, z pewnością czekali na polskie wydanie tej pozycji. Z doświadczenia mogę też podpowiedzieć, że książka przypadnie do gustu osobom lubiącym niezobowiązujące fabuły, wyciskacze łez, przepadający za melodramatycznymi sytuacjami. Doskonale rozumiem, iż tego typu literatura posiada swoich fanów, to absolutnie nic złego. Sama, dla spokoju ducha, chciałabym sięgnąć po jakąś wczesną powieść Diany, gdyż słyszałam o nich sporo dobrego. I przyznajmy — pisarka jest niekwestionowaną królową romansów, od lat utrzymuje tron.