- Strona główna
- »
- Książki
- »
- Kryminał i sensacja
- »
- Kryminały i sensacja pozostałe
- »
- Tyle miłości
Tyle miłości
Wydawnictwo: Prószyński
Kategoria: Kryminały i sensacja pozostałe
Informacja o produkcie
- Nr katalogowy:
- MR08008924
- Okładka:
- Miękka
- Data Premiery:
- 2018-08-09
- Liczba stron:
- 416
- ISBN:
- 978-83-8123-320-0
- EAN:
- 9788381233200
Opis
Kiedy Catherine Reindeer zostaje uprowadzona z parkingu przed restauracją, w której pracuje jako kelnerka, nie tylko jej najbliżsi - matka i mąż, lecz również ludzie, którzy ledwie ją znali, przeżywają wstrząs. "Tyle miłości" pokazuje, jak pustka po zaginionej odmienia życie tych, którzy pozostali - z niepewnością, lękiem i rozpaczą. Osią powieści jest jednak zdumiewająca psychiczna droga samej Catherine - droga do normalności po niewyobrażalnej traumie. Kiedy po miesiącach udręki ostatni, najbardziej bolesny cios zmusza ją do podjęcia ostatecznej decyzji, okazuje się, że zupełnie nie jest przygotowana na to, co ją czeka po odzyskaniu upragnionej wolności. Z historią głównej bohaterki przeplata się opowieść o losach młodej poetki, zamordowanej wiele lat wcześniej, której wiersze pomagają Catherine przetrwać najczarniejsze godziny życia. Prowadzona wielowątkowo narracja tworzy żywy, poruszający obraz skutków cierpienia, jakie ludzie potrafią sobie nawzajem zadawać.
Powieść "Tyle miłości" ukazuje przeżycia i postawy bohaterów z tak wielkim wyczuciem i wiarogodnością, że skłania do głębokich przemyśleń na temat ludzkiego losu. Porywająca lektura, choć raczej nie thriller, lecz rodzaj medytacji nad życiem i istotą miłości.
„Globe & Mail”
Poruszająca, błyskotliwie napisana powieść Rebekki Rosenblum mówi o związkach, tych bliskich i tych łączących większe społeczności, o utracie i miłości. Piękny, budzący emocje debiut powieściowy autorki, która potrafi zbudować skomplikowaną, trzymającą w napięciu opowieść.
„Quill & Quire”
Rebecca Rosenblum umie przedstawić ból i melancholię, wystrzegając się przy tym sentymentalizmu. Tyle miłości to powieściowy debiut autorki o niepospolitym talencie.
„Walrus”
Autorka wykazuje niezwykłą powściągliwość w budowaniu zdań, odrzuca wszystko poza słowami najbardziej niezbędnymi.
„National Post”
Rebecca Rosenblum urodziła się w 1978 roku w Hamilton w Kanadzie. Studiowała anglistykę na McGill University i University of Toronto, gdzie obroniła pracę magisterską z kreatywnego pisania. Wydała dwa zbiory opowiadań - "The Big Dream" i "Once", wysoko ocenione przez krytykę; "Once" był nominowany do wielu literackich nagród, a w 2007 zdobył Metcalf-Rooke Award. Mieszka w Toronto. "Tyle miłości" jest jej pierwszą powieścią.
Produkt dostępny
Wysyłamy w 24h
-
-43%22,83 zł
39,90 zł -
-18%26,31 zł
32,05 zł -
-45%23,77 zł
42,99 zł -
-19%34,26 zł
41,99 zł -
-18%25,36 zł
30,88 zł -
-18%26,14 zł
31,84 zł -
-22%33,12 zł
41,99 zł -
-18%26,31 zł
32,05 zł
Jak zawsze rewelacja!
Dlaczego?
Książka podzielona jest na dwie części. W pierwszej części poznajemy główną bohaterkę – dwudziestoletnią Catherine, która zostaje porwana. W tej części zostaje dokładnie opisane życie codzienne Catherine. Mamy wgląd w jej życie rodzinne. Nie tylko Catherine została opisana. Została także poświęcona uwaga na porywacza Catherine. Została także poruszona zaginięcia innej ofiary.
Jak już wcześniej wspomniałam czytało mi się dość ciężko. Nie ma to nic wspólnego ze stylem pisania autorki. Pisała ona w dość zrozumiałym stylu. Nie miałam problemu by wczuć się w klimat książki.
Nie potrafiłam w jeden dzień przeczytać tej książki. Musiałam czytać ją na „raty”. Gdybym przeczytała ja na raz zapewne pozostałby mi niesmak po niej. Tak jednak dzieląc ją, na klika dni sprawiło że bardzo przypadła mi ta książka do gustu. Po przeczytania zarówno podczas czytania nasuwało mi się wiele pytań. Przemyślenia na temat tej książki do tej pory mnie trapią.
Zostało poruszona bardzo ważna kwestia. Wielu ludzi nie zdaje sobie sprawę jak ciężko jest wrócić do normalnego życia po takich traumatycznych przeżyciach. To nie jest tak, że jak się człowiek uwolni to, że zapomina. Ta osoba nadal jest w niewoli wspomnień. Tego od tak nie da się wymazać. I nikt tego nie zrozumie dopóki tego nie doświadczy. można współczuć ale nie da się zrozumieć. Dlatego bardzo mi się spodobało, że zostało to opisane w tej książce. Myślę, że to naprawdę wyjątkowa choć niełatwa książka.
Reasumując polecam z całego serduszka. Myślę, że Wam także przypadnie do gustu. Tylko uwaga -naszykujcie się na to, że do prostych ona nie należny do tych prostych.
"Zniknięcie różni się od śmierci, nie ma gdzie skierować żalu."
Poznajemy różne perspektywy, naprzemiennie przenosimy się do świata bohaterów, których niewiele łączy, za to indywidualnie lub zbiorowo oswajają się z doświadczeniami związanymi z pustką po stracie bliskiej osoby, lękiem przed życiem w samotności, rozpaczą za utraconymi szansami. Trzymają się wspomnień miłości i jej różnorodnych interpretacji. Strata niekoniecznie jest związana ze śmiercią, porwaniem czy odejściem. Również dotkliwie rani, kiedy ludzie po wielu latach wspólnego życia oddalają się od siebie. Mimo, że związek niszczeje, traci kolory, wypełniony jest obawami i tak nie decydują się na rozstanie. Uczucia wyblakły, ale znajome obrazy, gesty, słowa wciąż są mocno zakorzenione w pamięci. To jakby wejście na nowy poziom relacji i miłości, trudnych, wymagających i jednocześnie wykazujących się wielkim zrozumieniem.
Życie bliskich, przyjaciół i znajomych Catherine Reindeer, zdolnej studentki literatury kanadyjskiej, zmienia się, kiedy kobieta zostaje uprowadzona. Policja prowadzi działania poszukiwawcze, jednak mąż i matka dwudziestosiedmiolatki powoli tracą nadzieję i wiarę w jej odzyskanie. Wkraczamy w świat pełen strachu, troski, bólu, cierpienia, złości i dylematów. To także sfera silnego oddziaływania poezji, potrafiącej zespolić, ułatwić zapamiętanie, dodać otuchy, pomóc przetrwać, ukoić tęsknotę, oswoić wolność. Powieść nie należy do łatwych w analizie, trzeba jej poświęcić więcej czasu, a przede wszystkim być przygotowanym na taki styl rozmowy autorki z czytelnikiem. Mam wrażenie, że gdybym sięgnęła po ten debiut w innym czasie, kiedy nie byłam nastawiona na lekki relaks, bardziej by do mnie przemówiła, więcej bym z niej wyniosła.
bookendorfina