- Strona główna
- »
- Książki
- »
- Romanse
- »
- Tylko raz w roku
- Nr katalogowy:
- MR08264720
- Okładka:
- Miękka ze skrzydełkami
- Data Premiery:
- 2019-10-30
- Liczba stron:
- 232
- ISBN:
- 978-83-8053-655-5
- EAN:
- 9788380536555
Opis
Jest prawdziwą świąteczną czarodziejką. Agnieszka Lingas-Łoniewska zabiera swoich czytelników w magiczną, pełną miłości podróż, która rozgrzeje serca!
Po tym, jak jej rodzice postanowili się rozstać przy wigilijnym stole, myślała, że znienawidzi święta na zawsze.
On nigdy ich nie lubił: sztywna, smutna matka, wykrochmalony, ręcznie tkany obrus i rodowe srebra – elegancko i… mroźniej niż na zewnątrz.
Ale tego roku los przygotował im prawdziwy gwiazdkowy cud. Przypadkowe spotkanie stało się początkiem uczucia, które na zawsze zmieniło ich życie.
Ela musi się mierzyć z problemami rodzinnymi: rozstaniem rodziców, chorobą mamy, a Kamil – stawić czoła zaborczej matce, która wie jedno: ukochany syn zasługuje na kogoś lepszego. Zwłaszcza gdy otwierają się przed nim drzwi do międzynarodowej kariery, a piękna i dobrze sytuowana córka przyjaciół robi do niego słodkie oczy.
Co roku, w Wigilię, Ela i Kamil wracają jednak – przynajmniej myślą – do miejsca, w którym spotkali się po raz pierwszy.
Choć oboje nigdy wcześniej nikogo tak nie kochali, ich uczucie może się okazać nie dość silne w starciu z prozą życia i uprzedzeniami.
Chyba że zdarzy się kolejny cud. W końcu kiedy, jeśli nie w Gwiazdkę?
Produkt dostępny
Dostępne od ręki
Opinie klientów na temat produktu
Tylko raz w roku
Ela i Kamil. Pokochali się od pierwszego wejrzenia, a ich miłość była wyjątkowa. I tylko czas, kiedy się zdarzyła okazał się być nieprzyjazny.
Wigilia świat Bożego Narodzenia.
Ona właśnie doświadczyła rozpadu swojej rodziny co powoduje, że świat i jej życie rozpada się na miliony kawałków. Nie wie jak sobie radzić, więc w ten wyjątkowy wieczór zabiera psa i ucieka z nim na spacer.
On od zawsze przyzwyczajony do świąt zimnych, pustych i sztywnych jak wykrochmalony ręcznie szyty obrus jego matki. Choć kochał, bo miał tylko ją czuł, że go to dusi i że to nie jest świat, o jakim marzy i myśli. Wyrusza do przyjaciela na Wigilię jak co roku.
Wpadli na siebie przypadkiem w ten wyjątkowy wieczór w roku. Oboje czują, że ich drogi skrzyżowały się z jakiegoś powodu. Uczucia wybuchają jak fajerwerki w Sylwestra. Dla obojga było to jak bożonarodzeniowy cud. Cud, który wydarzył się specjalnie dla nich.
Niestety nie mają lekko. Ela musi poukładać wszystko na nowo, zmierzyć się z problemami rodzinnymi, ale też musi oswoić się z natłokiem uczuć, których nigdy wcześniej nie doświadczyła. Kamil zaś musi stawić czoła wyjątkowo zaborczej matce, która pewna jest jednego - jej syn zasługuje na kogoś zdecydowanie lepszego niż Elżbieta.
Mimo różnic, wbrew niektórym osobom, ale zgodnie z tym, co czują, każde z nich rok w rok myślami wraca do miejsca gdzie się poznali, spotkali i gdzie było im dane zaznać po raz pierwszy wyjątkowej siły zrozumienia u drugiej osoby. Żadne z nich do tej pory nie kochało tak mocno. Jednak czy siła uczuć wystarczy by pokonać przeszkody? Czy miłość sprawdzi się jako narzędzie z przeciwnościami losu? Czy będzie im dane cieszyć się sobą już zawsze?
Uwielbiam książki, które grają na emocjach czytelnika. Muszę przyznać, że Agnieszce w "Tylko raz w roku" udało się to zrobić w perfekcyjny sposób i jedyne co mogę powiedzieć to, że nie zniknie z mojego życia już nigdy. Ogromnie się cieszę, że książkę zostawiłam sobie na święta, nawet jeśli popłynęły z mych oczu łzy. Dla mnie to akurat plus dla książki oraz jej autorki. Ta książka uświadomiła mi jedno. Mianowicie to jak może wyglądać życie, kiedy człowiek chce decydować za drugą osobę i kiedy matka wie co najlepsze dla jej dziecka nie dając mu szansy na własne decyzje, błędy i życie. To już druga w naprawdę krótkim czasie książka opierająca się na decydowaniu za innych. Muszę przyznać, że do niedawna sama bym tak postąpiła, ale czy powinnyśmy to robić? Teraz już wiem, że nie. Bo choć wydawałoby się, że to tylko książki to jednak pytania, jakie sobie zadajemy po jej przeczytaniu, dają do zrozumienia, że to właśnie "książka" może mieć na nas wpływ. W tym wypadku na szczęście pozytywny i to nie tylko dla czytelnika, ale także jego bliskich. Chciałabym zachęcić do przeczytania tej pozycji jak najwięcej osób. Powieść wydaje się lekka i przyjemna, ale nie do końca taka jest. Weźcie ją w ręce i się przekonajcie, o czym mówię. Polecam.
przez-zamrozone-okulary
Główną bohaterką książki „Tylko raz w roku” jest Ela, dziewczyna, która czuje się rozdarta i smutna. Dowiedziała się, że jej rodzice zdecydowali się na rozwód, nie jest w nastroju do świętowania, czuje, jak jej stabilny świat zaczyna się rozpadać, a ona traci w tym wszystkim oparcie. Kto miałby ochotę świętować, cieszyć się, kiedy to ostatnia wigilia, kiedy jeszcze są wszyscy razem? Spacer w wigilię ma przynieść jej chociaż chwilowe ukojenie. Z całą pewnością go nie zapomni, ponieważ podczas niego spotyka Kamila, mężczyznę, który mierzy się z własnymi problemami. Dwie dusze spotkały się w wigilijny czas próbując wyciszyć burzliwe myśli i skrzywdzone serca, czy mogło to być przeznaczenie?
Kamil nie zna rodzinnego ciepła, świat, w którym się otaczał był sztywny i zdystansowany, jego matka jest chłodna, ale i wymagająca. Nikt nie jest wystarczająco dobry, aby sprostać jej założeniom. Niczym mały wigilijny cud, jedno spotkanie dało im nadzieję i szybsze bicie serca. Niestety oboje musieli się zmierzyć z tym przed czym tak zawzięcie uciekali. Nie da się uciec przed problemami, trzeba dzielnie stawić im czoło, nauczyć się z tym żyć i dokonywać własnych wyborów. Dwa serca, tak pozornie różni ludzie i jeden rytm, w którym biją. Czy takie uczucie ma szansę na przetrwanie? Czy jest wystarczająco silne, aby poradzić sobie ze wszystkimi przeciwnościami? Czy tym razem zadziała magia świąt?
„Tylko raz w roku” jest powieścią, która jest niezwykle emocjonująca, a przy tym prawdziwa. Autorka ukazuje ludzkie dramaty, chwile słabości, chwile cierpienia i bólu, z którym zmagają się bohaterowie. Nie zapomina przy tym o nadziei, która ma potężną moc. Ludzkie życie składa się z wyborów i siły, która pomoże dokonać tego właściwego. Chociaż miłość od pierwszego wejrzenia jest w stanie spleść ze sobą losy bohaterów, nie zawsze okazuje się, że wszystko się uda, czy pójdzie bez większych wątpliwości. Fabuła powieści rozgrywa się w dłuższym okresie czasu, a mianowicie sześciu lat.
Czasami to właśnie nasi bliscy są dla nas zbyt wymagający, twierdząc, że wiedzą, co jest dla nas dobre posuwają się coraz dalej i dalej, wybierając za nas ścieżkę kariery, a następnie kręcąc nosem usiłują wpłynąć, bądź nieco brutalniej zadecydować za nas z kim powinniśmy się wiązać. W takiej sytuacji znalazł się Kamil, który chociaż próbuje walczyć z chłodną i zdystansowaną rodzicielką, czasem jej zaborczość staje się zbyt potężna.
„Tylko raz w roku” ukazuje, że nie liczy się czas, ale to, jak mocno kochamy drugiego człowieka, jak wiele jesteśmy w stanie przejść, poświęcić dla niego. Czasem prawdziwa miłość uczy nas z rezygnacji i pozwolenia mu na odejście, jeśli tylko w ten sposób zazna prawdziwego szczęścia. To bardzo emocjonująca i wzruszająca pozycja, która dotyka wielu trudnych zagadnień, pozwala na zastanowienie się, jak sami zachowalibyśmy się będąc na miejscu bohaterów. Serdecznie polecam.